katalizatory juz sa... tylko musze po Nie jechac... ale myslalem, ze moze cos na + wyjdzie, ze bd sie jezdzilo bez nich... koles 2 lata zalatwial...bo po fakcie dowiedzial sie ile to kosztowalo...tak, ze nie zostawiajcie samochodow w nie polecanych warsztatach... ale najlepsze jest to, ze zadnych bledow nie ma... moze wydaje mi sie tylko, ze mocy brak... bo ostatnio jezdzilem Tdi-kami a tam moment inaczej dziala... a zwlaszcza w Q7... ta gablota to idzie jak marzenie.,.. a moze jest jakis forumowicz z okoli krakowa to podjechalbym i po prostu nawet ten ktos sie przejedzie i sie wypowie... bo jesli bylyby porblemy z kompem to powinno mi swiecic...a tu nic...:( gdyby nie to, ze przeczytalem kilka postow o wycieciu katow to pewnie nawet bym tego nie ruszal...a teraz tylko to mi po glowie chodzi... pozdr.