Hej,
Spotkała mnie niemiła wakacyjna przygoda.
Pierwszego dnia urlopu 1500km od domu, nagle z głośników wydobył się okropnie głośny trzask. Wygląda to tak, że obojętnie czy źródłem jest radio / mp3 / Spotify to nawet przy ustawieniu głośności na najniższy możliwy poziom, głośniki eksplodują głośnym chrobotem i trzaskiem, na który zwracają uwagę ludzie na ulicy, a co dopiero my w kabinie. Mam to już od 3 dni.
To samo występuje również, przy włączonym kierunkowskazie lub dźwiękach czujnika parkowania.
Zrobiłem kilka przejazdów w międzyczasie. Nieraz włączę auto i jest OK, a nagle w trakcie jazdy to się robi, co może zdrowo wystraszyć. Ale najczęsciej tak się dzieje od samego początku.
Najdziwniejsze, jest to, że ten trzask/hałas uderza jakby głośniki były ustawione na pełną moc, a wskaźnik głośności mam ustawiony na najmniejszy możliwy poziom. A nie tak jak normalnie w sprzetach audio, kiedy jest jakiś szum lub przebycie. czy trzask po prostu wzrasta wraz z podkręcaniem głośności.
Gruby szok, co tu się zadziało w praktycznie nowym aucie. Może macie jakieś pomysły?