Witam szanowne grono. 530d 2000 rok touring automat z samego rana nie zapalił. Prób było kilka, dość żwawo kręciła, momentami jakby już "chwytała", lecz niestety, zonk. Za dwa dni zapaliła od strzała pojechałem jakieś 20 minut, zgasiłem i powtórka z rozrywki. Kręci, kręci lecz nie zapala. Po podpięciu INPY: 7717- cramshaft sensor- dodam, że czujnik wałka rozrządu wymieniałem we wrześniu tamtego roku (Hella)- jedyny błąd Ciśnienie na szynie 340 bar Ciśnienie wstępne 4.0 bar Korekty: Ad1 -0,90 Ad2 -1,67 Ad3 0,54 Ad4 1,24 Ad5 -1,46 Ad6 1,61 Dodam, że z miesiąc temu miałem przypadek, że zgasła podczas jazdy, lecz zapaliła i wszystko było ok. Wydaję mi się, że generalnie jest słaba, mimo tego że automat, to sądzę że powinna nieco szybciej się zbierać, a zbiera się trochę wolno gdyż ma około 15 s do 100km, przynajmniej moim zdaniem za dużo. Pompa CR wydaję sie być lekko zapocona, ale nie zupełnie mokra? Czyżby to był główny winowajca? Panowie co teraz robić? Demontować pompę, wtryski? Czy kupić nowy czujnik wałka? Chyba, że jeszcze coś posprawdzać? Bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie :cry2: Dodam,że na plaka też nie chcę zapalić...