Witam. Prosze o pomoc bo kazdy mechanik do ktorego pojade mowi mi co innego i sam nie wiem co mam myslec. Mianowicie, wracalem z pracy jadac wolno, zauwazylem ze temperatura (zawsze stala w pionie) zaczyna przechodzic w strone prawa, zjechalem z gorki, widze ze dalej idzie w prawa strone, dojechalem do najblizszego przystanku (400m) i zatrzymalem auto. wskazowka od temperatury ledwo weszla na czerwone pole, lecz nie zapalila mi sie zadna kontrolka ani nie zgasl mi silnik(jak to bywalo w inych przypadkach opisywanych na forum- od 2 dni czytam bez przerwy wszystkie posty):) wracajac do tematu : wysiadlem z samochodu otworzylem maske i ze zbiorniczka na dole zaczal wydobywac sie plyn,( chcac temu zaradzic(pewnie niepotrzebnie)otworzylem korek i plyn pod cisnieniem wystrzelil.) odczekalem z 20 minut az temperatura spadnie ustawilem na goraca temp ogrzewanie a ze do domu bylo moze ze 2 km postanowilem dojechac. Po drodze zatrzymywalem sie co chwile gdy wskazowka znowu wybierala sie na prawa strone. nastepnego dnia auto odstawilem do mechanika juz je holujac. Diagnoza : pompa wody sprawna, termostat sie nie otworzyl, i wisko nie dziala. zwrocil tez uwage na chlodnice ze jest odksztalcona ale stwierdzil ze chyba nie trzeba jej jeszcze wymieniac. pomyslalem NAPRAWIAC. jednak po 3 godzinach mechanik zadzwonil i przekazal smutna wiesc: mimo wymiany termostatu i wiska auto dalej sie grzalo i cisnienie w ukladzie sprawialo ze weze byly gorace i twarde. Teraz napisze co sam zauwazylem: a wiec jak wlaczylem auto pod domem gdy juz calkowicie wystyglo, po rozgrzaniu sie i ustabilizowaniu sie wskazowki na swoim miejscuz okolic chlodnicy dochodzily dziwne dzwieki takie blum blum, od razu wylaczylem auto jednak takie odglosy jeszcze troche trwaly. Kolejna rzecz ktora zauwazylem ( od razu zaznaczam ze nie jestem mechanikiem) i sprobuje wytlumaczyc o co mi chodzi. a mianowicie nad wentylatorem jest taki plastikowe cos. i dosc dlugo ciekly mi z tego krople plynu na paski. jednak uznalem ze to nie ma znaczenia i olalem sprawe. Dodam ze z autem wczesniej nie bylo jakichkolwiek problemow, wskaznik od temp ciagle na swoim miejscu. mechanicy specjalizujacy sie w BMW stwierdzili(bez rozkrecania silnika) ze "wypadly szpilki z bloku silnika" i taniej bedzie wymienic caly silnik. Prosze o jakies podpowiedzi, czy to faktycznie juz koniec tej jednostki czy poprostu sa jakies inne sposoby zeby zlokalizowac co faktycznie sie stalo.