Skocz do zawartości

CorneliusEvazan

Zarejestrowani
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    e91

Osiągnięcia CorneliusEvazan

Praktykant

Praktykant (3/14)

0

Reputacja

  1. OK, Załóżmy, że sprint booster nie ma nic wspólnego z tym zachowaniem akumulatora. Muszę jednak ustalić, czy to akumulator do wymiany, czy jakiś błąd, by nie wydawać kasy na nowy akumulator w razie gdy to nie wina akumulatora. Proszę zatem o pomoc odpowiadając na moje pytanie poniżej. Nie będę kombinował już i wymienię odrazu jeśli to normalne zachowanie gdy akumulator już szwankuje. A pytam, bo w innych autach to miałem tak, ze jak akumulator był słaby, to poprostu świeciła kontrolka i nie robiła jaj jak tutaj i auto poprostu nie odpalało, a to auto pali na dotyk bez zgrzytu i to przy mrozie nawet. Odpowiadam na zadane pytanie - Tak, pojawia się komunikat o bardzo niskim stanie naładowania akumulatora, ALE nie jest on na stałę. Dlatego pytam, czy to normalne zachowanie, że pojawia się ikona akumulatora na pulpicie między licznikami, a na wyświetlaczu komputera komunikat o niskim stanie naładowania i dzieje się to po skończonej jeździe i nie zawsze lub przed uruchomieniem auta i nie zawsze, a potem znika po uruchomieniu? Dzieje sie to losowo - potrafi tydzień nic się nie wyświetlać, a potem z czapy po skończonej jeździe sie wyświetla, potem znowyu nic i któregoś dnia przed uruchomieniem ponownie - losowe zachowania. Chyba, że to nie losowe, a zależy od temperatury i od ilości włączonych urządzeń itd. No ale przecież jak jadę autem to chyba nie pobiera mi klima na max, czy wiatrak na max, czy muzyka prądu z akumulatora - pobiera? Proszę o pomoc w wyjaśnieniu czy to normalne zachowanie jak akumulator pada, że nie zawsze świeci się ta kontrolka i komunikat, tylko jak aktualnie coś jest nie tak. Nie rozumiem tego, bo np. wczoraj wsiadłem do auta i wyskoczyła ikonka i komunikat - odpaliłem i pojechałem do domu. Zatrzymałem i ponownie wyskoczył komunikat - w trakcie jazdy nie było. Wyjąłem kluczyk i ponownie włożyłem i nie było komunikatu, odpaliłem auto i zgasiłem szybko żeby zobaczyć czy się pojawi i nie było. Dziś rano był mróz - włożyłem kluczyk i nie było komunikatu, a na logikę powinien być skoro wieczorem wczoraj był, a tu potem postało na mrozie. Ogólnie to już od jakiegoś czasu dzieje się tak, że np. wyświetlacz komputera czasem świeci jasno, a czasem trochę ciemniej - bez zmiany ustawień. Resetuje się też czasem coś i prosi mnie o włozenie płyty instalacyjnej do mapy. Te resetownie i prośba o włozenie płyty do map robiło się już nawet w zeszłe wakacje. Może poprostu to normalne jak akumulator pada. Akumulator jest od kąd kupiłem pewnie stary. Dodam, że miałęm też takie resety mapy, i ikonkę od akumulatora jak np. wymieniałem żarówkę. Tylko że żarówka nie była tyle co spalona, co odpadło szkło od metalu, wcześniej inna stopiła się od spodu i czyściłem styki w koszyczku na żarówki. Czy nie jest też tak, że żarówki moga coś robić jak są stare i iskrzą albo coś? Pytam, bo wymieniałem narazie tylko dwie żarówki z tyłu i obie nie były poprostu spalone, ale tak jak opisałem - stopiona od dołu, a druga oddzieliła się bańka od metalu. Z przodu mam nowe wszystkie żarówki - halogeny, xenony, migacze plus jest jakiś chiński zamiennik led w ringach - nie wyrzuca błędów choć po włożeniu kluczyka mrugają te ringi dopóki się nie włączy oświetlenia pokrętłem. Mam nadizeję, że szczegółowo opisałem i da się odpowiedzieć. Jeszcze dodam to co pisałem wcześniej, że na serwisie powiedzieli mi że akumulator ma 40% i że BMW odłacza sobie rózne rzeczy samo żeby auto odpaliło jak akumulator słaby i że mogą sie dziać takie rzeczy jak nie działające niektóre funkcje, niestety nie wyjaśniono mi tego do konca. Proszę poprostu o informację, czy jak pada akumulator to to co opisałem to normalne. Bo wg mnie to powinna się zapalić kontrolka i zostać i tyle, bym wiedział, zeby wymienic, a nie zastanawiać sie czy to akumulator, czy błąd jakiś. A tu jest losowo.
  2. Sprawdzili mi wszystko w serwisie - norma Euro4 Czyli nie da się nic zrobić żeby spełniać Euro5, tak? Poza wymianą silnika itd. czego nie będę robił. Przepisy mówią o normie spalania, myślałem, że da się zmniejszyć emisję spalin przez montaż odpowiednich urządzeń stąd pytanie. Jeśli ktoś coś będzie wiedział jak zrobić, by jeździć tym autem w 2026r to proszę o info, bo szkoda mi auta.
  3. Hej, Nie wiem co to, więc nie mam dostępu :) Jestem laikiem. SB pierwszy dostałem zepsuty i powodował te rzeczy co opisałem i mi dali za darmo drugi. Bezpośrednio producent przysłał kolejny - ten im odesłałem, bo zepsuty nie potrzebny. Bardziej mi chodzi o to, żeby dowiedzieć się, skąd mam wiedzieć czy akumulator jest do wymiany skoro nic mnie o tym nie informuje a auto odpala i dwa razy pojawiła się tylko kontrolka i to po skończonej jeździe i na dodatek zgasła i nie pojawia sie, ani nie świeci ciągle... Jak będę poinformowany, że należy wymienić akumulator? Jak BMW o tym informuje?
  4. Hej, Mam pytanie do znawców. Mam BMW e91 2008 320d. Norma Euro to pewnie Euro3 lub Euro4. Z uwagi na nowe przepisy auto nie będzie mogło jeździć dłuzej w Krakowie, gdzie mieszkam - od 2026 roku. Czy istnieje możliwość upgradu auta, by spełniało normę Euro5? Czy da się to jakoś rozwiązać? Auto jest w BDB stanie i chciałbym go zostawić na dłużej nawet jeśli kupię inne, bo dużo zainwestowałem i szkoda tego. Proszę o wszelkie informacje odnośnie możliwości dostosowania auta do nowych przepisów, ew. sposoby ominięcia przepisów w sprytny sposób. Dzieki z góry. Pzdr
  5. Hej, Mam BMW e91 320d 2008 przed liftem. W aucie około miesiąc temu zapaliła mi się kontrolka akumulatora. Po wyjęciu kluczyka i ponownym włożeniu zresetował się ekran i nie pojawiała się już kontrolka. 3 dni temu po około miesiącu to samo. W obu przypadkach kontrolka zapaliła się po skończeniu jazdy - nie przed. Zimą nawet przy mrozie nie pojawiała się nigdy kontrolka. Auto odpala od kopa, bez najmniejszych zawahań nawet na dużym mrozie - nigdy mnie nie zawiodło i nie było problemu i nadal nie ma - wciskasz i ogień. Stan i rocznik akumulatora nie są mi za bardzo znane. Sytuacja zbiega się z montażem w aucie urządzenia o nazwie sprint booster. Pierwszy raz kontrolka zaświeciła się po montażu urządzenia ok 2 dni po. Urządzenie to można obczaić tu: https://sprintbooster.pl/ Pierwszy egzemplarz który dostałem był wadliwy i zacinał się ale i powodował dziwne zachowanie elektroniki auta - raz nie chciały mi się otworzyć drzwi po wyjęciu kluczyka, raz mocno świecił ekran komputera, raz zacięły się lusterka, raz nie działał przycisk klimy MAX,itp. Drugi raz kiedy zapaliła się kontrolka to chwilę wcześniej padła żarówka z tyłu i po wymianie i dojechaniu ze sklepu do domu się zapaliła kontrolka - nie wyjmowałem kluczyka itd. przy wymianie żarówki ale auto było zgaszone. Oddałem auto na serwis by to sprawdzili - czy to akumulator, czy też jakieś zgrzyty z urządzeniem itp. Po sprawdzeniu powiedzieli, że akumulator ma 40% chyba i że jest do wymiany i że jakieś tam zwarcie w akumulatorze jest - pytałem co to znaczy, ale się nie znam - w sensie że tak ma akumulator jak jest na wyczerpaniu. Do tego powiedzieli, że jak akumulator pada w BMW w tym aucie, to robi takie rzeczy właśnie jak reset ekranu przy właczaniu, a że może potem odłaczać zbędne funkcje jak otwieranie okien itp. - nie znam się. Dziwne zachowanie auta było też na przestrzeni ostatniego roku, bo faktycznie czasem resetował się ten ekran i prosiło o włżzenie płyty z nawigacją - resetował się jakby system. ALe nie świeciła kontrolka akumulatora nigdy. Teraz pytanie do was. Jak to działa? Kiedy należy wymienić akumulator? Myślałem, że jak będzie się świecić kontrolka akumulatora na stałę, czy coś, to trzeba zrobić wymianę, ale ani nie mam problemów z rozruchem auta, ani nic specjalnego się nie dzieje, a kontrolka zapaliła sie i znikłą na miesiąc i teraz znowu i znikła. Co powinienem zrobić? W serwisie powiedziałem, by nie wymieniać narazie. Powiedzieli, że mi naładują akumulator jak nie wymieniam - czy to coś da? Proszę o wsparcie i wyjaśnienie, czy jest jakiś moment kiedy należy wymienić akumulator i czy auto mnie o tym poinformuje i czy to pojawienie sie ikony akumulatora po skończonej jeździe to normalne, i czy to już jest sygnał do wymiany, czy można poczekać i będzie inny komunikat, który da mi chwilę czasu na umówienie serwisu i wymiany - nie chcę, by mi padł z nienacka. Dzieki z góry. Pzdr
  6. Hej, Minęło trochę czasu. Niestety nie udało się znaleźć przyczyny, ale to na 99% był niedomyty olej, który gdzieś został. Zimą smród zniknął całkiem, a już wcześniej powypalało się to i nie było tak czuć. Pewne rzeczy są jak widać nie do zdiagnozowania. Auto jest właśnie w serwisie i przeglądnęli bardzo dokładnie i jeszcze umyją wszystko przed sezonem letnim teraz, ale nie ma wycieków itp. Silnik też n47. Pozdrawiam
  7. Znam już warunki by ten smród był dokładnie. Zrobiłem test konkretny dziś. Opis: 1. Jeździłem dziś dużo i rozgrzałem pod maską - przy >140km/h przez kilka minut na autostradzie. 2. Włączona klima i obieg otwarty - zacząłem czuć MINIMALNIE coś tam z wentylacji po tym rozgrzaniu, ale praktycznie nic - taki mikro zapaszek. 3. Przełączenie na obieg zamknięty - smród w kabinie. 4. Wyłączenie obiegu zamkniętego - smród znika. 5. Włączenie ponownie zamkniętego - smród w kabinie. Itd. Smród w kabinie jest przy zamkniętym obiegu - olej rozgrzany. Smród tylko jak jest gorąco pod maską. Pomijam źródło smrodu, bo może to być wszystko - czy jednak moglibyście wytłumaczyć mi jak to się dostaje przy obiegu zamkniętym? To pomoże zlokalizować smród albo poznać mechanizm smrodu.
  8. Panowie, Bez kłótni :) Wiem, że jestem laikiem. To co napisał kkx5 ma sens. Zrobiłem dziś podsumowanie, bo notatki prowadzę, a pisałem trochę z głowy, plus dziś test zrobiłem. Więc: 1. Jest to smród oleju podgrzanego - wąchałem spaliny i olej i zdecydowanie to olej. Ergo, jest coś zasyfione olejem. 2. Smród jest wtedy jak pod maską jest gorąco. Ujawnia sie na upale kiedy maska jest nagrzana lub po podgrzaniu pod maska poprzez pracę silnika przy dużych prędkościach albo agresywnej jeździe i żyłowaniu silnika. Nawet bez podgrzania silnikiem kiedy upał podgrzeje maske smród zaraz po ruszeniu - po chwili zaczyna być wyczuwalny. 3. Smród przy zamkniętych oknach czuć tylko jak jest włączona klima. Przy samym nawiewie nie czuć. Smród czuć po spełnieniu warunków z pkt 2. także przy otwartych oknach - leci z podszybia po szybie i trafia do nosa przez okno. 4. Klima jest włączona zawsze na tryb auto, który ma zamykać obieg kiedy coś wyczuje. 5. Na postoju kiedy dam klimę na max przy upale to nie czuć smrodu nawet jak jest włączona przez kilka godzin. 6. Zamknięty obieg Vs otwarty obieg - to ma jakieś znaczenie: Dziś nie było upału i jeździłem dużo na trasie i dałem wyjątkowo klimę na otwarty obieg - nie czulem żadnego smrodu. W pewnym momencie stwierdziłem, że test zrobię i zamknąłem obieg i poczułem lekki smród, ale naprawdę lekki. Z tego wynika, ze przy zamkniętym obiegu coś czuć bardziej. Nie było nagrzane odpowiednio pod maską, to mniej było czuć - tak wnioskuję. Z tego mogłoby wynikać też, że jak jeżdżę na auto i JEŚLIBY podczas upału zamykało ten obieg, to dlatego czuję smród (jeśli to ujawnia się przy zamkniętym obiegu), kiedy mam na auto, bo obieg się zamyka. To mogłoby tłumaczyć także, dlaczego na upale jak czuć ten smród przy auto (zamknięty obieg podczas upału mimo trybu auto), kiedy wyłączam klimę (otwiera się obieg powietrza) smród całkowicie znika. To mogłoby także tłumaczyć czemu jak ponownie właczam wtedy klimę to smród nie wraca albo minimalnie wraca, bo już nie zamyka obiegu jak jest wychłodzone w aucie. Klima jest sprawna i czysta. Wycieków nie ma. Nie dymi nic. Klima nie jest przyczyną bo na postoju tego nie ma. Pod maską jest zapewne olej jakiś niedoczyszczony. Pytanie teraz mam już jedno - czemu obieg zamknięty odwrotnie do intuicji wpuszcza smród, a otwarty nie? Jest jeszcze inne pytanie - co może powodować upał lub rozgrzanie silnikiem pod maską jak nie podgrzanie oleju niedoczyszczonego? Czy upał/rozgrzanie może coś rozszczelniać? Nie ma żadnego wycieku widocznego. Jedynie trochę starego oleju jest głęboko za silnikiem po stronie kierowcy na długości kierownicy na osłonie silnika i kablach - taki nalot. Zamieszczałem zdjęcia wcześniej. Jeszcze raz link zamieszczam. Tam gdzie strzałki wskazują to na sam dół auta i na długości kierownicy. W sensie, że na pokrywie jest nalot oleju i na kablu jakimś elektrycznym - ale to nie odpowiada na pytanie czemu przy zamkniętym obiegu miałoby to czuć, plus to nie jest miejsce, któe najbardziej się podgrzewa. Jeszcze doam pytanie, bo ta mata co tłumi jest brudna - ta nad silnikiem - czy to może być np. to? Śmierdząca mata, co się nagrzewa od upału albo przy dużej eksploatacji silnika? Może problem jest trywialny? Tylko dalej nie odpowiada to na pytanie, co ma z tym wspólnego wyłączenie i włączenie klimy ponowne, ze smród potrafi z MEGA zniknąć do zero albo MINIMUM... Zdj.: https://zapodaj.net/ecbacc4d067dc.png.html
  9. OK, Coś zaczynam rozumieć. 1. Zawsze jak śmierdzi to akurat była na zewnątrz duza temperatura - bardzo. => klima zamyka obieg (rozumiem, ze nie świeci się lampka zamkniętego obiegu? bo ja mam ustawione na auto czyli że jak smród wyczuje to ma zamknąć. Mam na myśli ze zamyka się obieg ale nie zmienia mi się lampka z auto na zamknięty, a jednak jest zamknięty , tak?) 2. Przy wyłączeniu klimy smród znika - obieg się otwiera i świeże powietrze leci. 3. Jak włączam klimę ponownie to czasem smród wraca - zamyka ponownie obieg, albo nie wraca smród - znaczy, że wychłodziło się wcześniej i jak na chwilę wyłączyłem to dalej jest chłodno i nie zamyka już obiegu - czy to logiczne? Jeśli tak, to z tego by wynikało, że przy zamkniętym obiegu tylko smród. Ale nie ma tego smrodu przy zamkniętym obiegu na postoju, a tylko jak nagrzeje się pod maską. W sensie jeśli to olej z klimy byłby, to czasem jak stoję w upał na postoju - raz 2h stałem i na pytę MAX klima i zero smrodu... Nie trzyma mi się kupy to że to olej od klimy. Prędzej że zamyka obieg i jakoś się do niego dostaje smród przy zamkniętym ale smród spod maski i nie z oleju od klimy. A co do nieszczelności, to miałem diagnozowany obieg jakimś gazem szlachetnym itd. i to ludzie z poważanego serwisu dedykowanego BMW i nie oszukują mnie, bo nie jestem klientem z ulicy i straciliby więcej na tym gdyby mnie oszukali... Powiedzieli mi że ucieka te 10% ale CYKLICZNIE i przez 14 lat miało prawo ubyć ponizej poziomu. Z klimy raczej nie pochodzi olej - prędzej niedomycie. Jeśli macie jeszcze pomysły to bardzo chętnie posłucham, bo się uczę dużo tutaj. Dzięki.
  10. Hej clu clu, Dzieki za szybką reakcję. Nie rozumiem co znaczy, że włączona klima zamyka obieg powietrza. Ja mam wybór otwarty/zamknięty/auto - na auto jak wyczuje smród z zewnątrz komputer to zamienia otwarty na zamknięty. Robiłem serwis klimatyzacj bardzo nie dawno jak pierwszy upałbył, bo się okazało że dmucha na ciepło i nie chłodzi. Sprawdzili szczelność - szczelna. Brak czynnika (poniżej poziomu przy którym włącza się chłodzenie) - auto ma 14 lat i nie było nabijane i się skończył czynnik - powiedziano mi, że ubywa ileś tam rocznie i ubyło akurat tyle, że się już nie załącza. Była nabita plus odgrzybiona itd. Jak na postoju se włączę klimę na max to nawala lodem że hej i nic nie śmierdzi i jest czyściutkie pachnące powietrze. To samo sam nadmuch daje świeżutkie powietrze. Jak jadę to tak jak opisałem załącza się czasem smród i po wyłączeniu klimy to go nie czuć. DOPISUJĘ: A jak sam fakt zamknięcia obiegu powietrza na zamknięty miałby powodować smród? Myślałem, ze to zasysa z podszybia ten smród na otwartym obiegu, a na zamkniętym, że raczej nie powinno być. Aha - jaki olej który jest z czynnikiem? Bo tego nie kumam kompletnie.
  11. Hej, Jakiś czas temu zacząłem wątek, ale temat wrócił z nowymi objawami. Mój serwis ma urlop jeszcze i ja ponownie jestem na urlopie i mam ponownie problem ze smrodem w kabinie. Sprawa wygląda tak, że przejechałem kilka tysięcy i smród zniknął - wydawało mi się, że zniknął bo się wypaliło to co śmierdziało, ale nie. Smród wrócił i czasem jest, a czasem nie ma i nie zależy to od prędkości auta itp. Czasem nie śmierdi i nagle zaczyna albo odrazu po uruchomieniu silnika śmierdzi po przejechaniu kawałka. ALE! śmierdzi tylko jak jest klima włączona! To zapach oleju albo spalin. Coś jak spalony olej. Bardziej mi to teraz przypomina spaliny diesla, bo to diesel. Sprawa wyglada tak, że śmierdzi i to bardziej na siedzeniu pasażera niż kierowcy, Po wyjściu z auta spod maski w miejscu wycieraczki kierowcy śmierdzi, a po drugiej stronie raczej nie. Spod maski poprostu wydostaje się po stronie kierowcy smród który czuć też jak się okno otworzy, nie jest to taki fetor jak był kiedyś, ale nadal to czuć i to dość. Po każdej jeździe śmierdzi przy wycieraczce kierowcy i czuć to wysiadając. Ale teraz kluczowe! Jak zaczyna śmierdizeć w aucie i wyłącze klimę ale włączę sam nadmuch, to nie śmierdzi i szybko przestaje jak przestaje płynąć chłodne powietrze i potem jak się ponownie włączy klimę to na ogół przestaje śmierdzieć do ponownego zatrzymania i uruchomienia auta, choć czasem po włączeniu klimy wraca, ale mniej intensywnie. Tak jakby od klimy to zależało. Czy macie jakieś pomysły? Czy pod maską ogólnie to ma śmierdizeć i to jest tylko kwestia, że do się dostaje do klimy, czy nie powinno śmierdizeć spalinami itp.? Dodaje: Sprawdziłem z pomocnikiem czy ine dymi mi nic pod maską - świeciłem latarką i odpalił pomocnik i dodawał gazu i nie ma dymy ani spalin i plecionka też nie dymi - wygląda na to, ze to nie spaliny. Z rury wydechowej tez przy gazowaniu nic nie leci - wogóle dymu nie widać przy gazowaniu. Czy ktoś z was ma pomysł na to? W szczególności chodzi mi o powiązanie z klimatyzacją - czemu jak nawiew sam idzie to nie śmierdzi a jak klima to śmierdzi i czemu po wyłączeniu klimy i zagrzaniu powietrza znika smród, a po ponownym włączeniu nie pojawia się albo pojawia się w minimalnyjm nasileniu. Jak funkcjonuje ta klima, czy tam się coś załącza specjalnego co może zasysać powietrze skądś? Na postoju nie śmierdzi i nie mogę za chiny wywołać tego smrodu - minimalnie czuć pod maską autem i tyle. Wygląda na to, ze jak się podgrzeje to śmierdzi i ta klima tak jak piszę coś do tego ma. Czy mogło być zalane coś od klimy olejem i nie doczyszczone? W sensie, że były nieszczelności po wymianie głowicy tak jak pisałem kiedyś i zalane wszystko tam było, ale tego już nie ma, tylk omoże coś od klimy jest zalane i śmierdzi olej przy włączeniu klimy, tylko czemu po wyłączeniu klimy i ponownym włączeniu efekt smrodu znika albo pojawia się dużo mniejszy...
  12. smiehoo, dzięki. Jak wrócę z urlopu, to podjadę do serwisu. PS> Zlokalizowałem źródło smrodu, tak mi się wydaje - jeśli można prosić o pomoc zanim będę w serwisie, to z góry dziękuję - chciałbym wiedzieć skąd tam olej i co go tam wygenerowało, by mieć pewność, ze to nic nowego tylko stary olej nie domyty. Tak jak pisałem smród od strony kierowcy pod maską się generuje i zacząłem szukać i pod silnikiem, ale nie od strony frontowej (w sensie od świateł), ale na tyle głęboko - prawie na samym tyle silnika (blisko kabiny), jest na dole na osłonie silnika (to chyba osłona, bo od góry to nie widzę, a jest to wyścielone jakąś folią) i na kablach - tłusto (są tam jakieś czarne kable z przewodami elektrycznymi - wtyczka typu kolanko - zgięta jak litera L). Nie wygląda to jakby się cokolwiek lało nowego tylko uwalone jest wszystko cienką starą warstwą oleju z brudem. Zamieszczam zdjęcie to co wcześniej ze strzałkami (link do zdjęcia https://zapodaj.net/ecbacc4d067dc.png.html) - ciężko mi to zaznaczyć. poprostu na samym dole jakby na osłonie silnika - głęboko z tyłu wali tym co w kabinie i latarką jak świecę to tam są też kable nawet w oleju. Od strony DPF nic nie śmierdzi - tylko tam. Patrząc na lokalizacje jak chodzi o długość samochodu, to jest to dalej w głąb auta niż linia uszczelki nr 3, dlatego pewnie wydostaje się to poza maskę. Jest to mniej więcej na linii wycieraczek albo i dalej. Co to tam mogło wyciec? Ja zakładam, ze to stary wyciek niedomyty. Ale chciałbym wiedzieć co to tak czy siak. Śmierdzi to jak się pojedzie autem nawet mały dystans i się podgrzeje pod maską. Śmierdzi teraz na zewnątrz samochodu to. Jak auto nie jeździ, to też czuć jak się otworzy maskę jakby ktoś olej z frytkownicy wylał. Byłbym wdzięczny za schemat wentylacji, bo nei wiem którędy dostaje się powietrze do nawiewu, gdize filtr powietrza itd. Mógłbym potwierdzić że to z tego. Dzięki za wszelką dalszą pomoc.
  13. smiehoo, Bardzo Ci dziękuję za rzetelną odpowiedź. Sprawdzę to co piszesz. PS. Właśnie sprawdziłem. Uszczelka jest w stanie idealnym. Wszystkie uszczelki są idealne. Natomiast nie ma tak jak na tym obrazku. Są uszczelki z przodu, a potem te nr 7,8 i 3 - nie ma ciągłości, żeby całe na około było uszczelnione - w sensie, że z obrazka wynika jakby między 7 i 10 miało być jeszcze 1 - nie ma czegoś takiego. To auto ma m pakiet, może jakoś inaczej coś jest? Ale nie wygląda jakby tam miały być jeszcze inne uszczelki. Natomiast co ważniejsze, to smród czuć na zewnątrz auta. Teraz jak jeżdżę to poniżej 110 było jeżdżone i dziś przestało już tak czuć w środku auta, choć może minimalnie podczas jazdy i ogólnie w aucie od strony pasażera bardziej czuć, ale już na zewnątrz to jak wysiadłem dziś, to od strony kierowcy między szybą a maską fetor się uwalniał tam gdzie wycieraczki wychodzą, zaś od strony pasażera mniej jeśli nie wcale. Czyli podsumowując, to klepie pod maską olejem zagotowanym i od strony kierowcy śmierdzi bardziej przy końcu maski tam gdzie wychodzą wycieraczki. W aucie pod maską jak isę obwącha to też po stronie kierowcy, a nie dpf-u śmierdzi bardziej tym olejem. Widzę też głęboko za silnikiem od strony kierowcy tak jakby na osłonie silnika jeszcze lekki brud z oleju i może to jest to. Ale czemu to śmierdzi na zewnątrz auta przy zamkniętej masce i czemu dostaje się do auta? Silnik był myty i osłona silnika też była myta po wymianach i uszczelnieniach wycieków. Resztki oleju pewnie zostały na podzespołach i pewnie jak piszesz teraz się gotują i smród idzie do auta. Tylko jak się tam dostaje? PS2. Zrobiłem zdjęcie, są uszczelki tylko 2, 7, 8, 3 - innych nie widzę z tego schematu, co wysłałeś Nie umiem tu dołączyć więc wrzuciłem w net tu https://zapodaj.net/604cf82a951d4.png.html
  14. Hej, Nie mam żadnych błędów i przy jeździe poniżej 140 km/h nic nie śmierdziało. Na autostradzie przy 140 włączyło się zapewne wypalanie filtra, bo jak to inaczej wytłumaczyć, że przy 140 akurat zaczynało śmierdzieć a poniżej nie. Zakładam, że działa filtr, skoro nie ma błędów i włącza się przy 140. Auto jeździ idealnie, pod maską wszystko ok i suche. W lutym był remont pod maską, wymiany wszystkich olejów plus uszczelnianie wszystkiego, bo poprzedni mechanik zanim dałem do serwisu BMW porobił nieszczelności jak robił rozrząd i głowicę wymieniał i było zalane olejem cała osłona silnika. Wszsytko przez profesjonalistów robione i potem jeszcze dwa razy sprawdzane, czy oby nic nie cieknie, na moją prośbę. Wymienione wszystkie filtry, olej, olej w skrzyni i adaptacja, całe zawieszenie i układ hamulcowy robione, klocki i tarcze itd., klima nabita i wyczyszczone i odgrzybione wszystko, plus kupa innych mało ważnych rzeczy - włożyłem drugie tyle co auto kosztowało. DPF nie ma błędów i ogólnie nie ma żadnych błędów auto. Patrzyłem na ten filtr i nie jest niczym zalany - metalowa puszka czysta jak należy z zewnątrz. Nigdzie nie ma oleju ani na filtrze, ani obok. Może poszło coś przy wypalaniu co jest obok lub za filtrem - pod wpływem temperatury. Nie wiem. Śmierdzi nie spalinami tylko jak olej właśnie. PS. Sprawdziłęm przed chwilą pod maską i pod autem - nie ma oleju na żadnych elementach i na łączeniach, czyto DPF, czy plecionka są OK nie uszkodzone - plecionka jest brudna lekko zaśniedziała, ale nie od strony filtra tylko z drugiej, ale to nie olej. Wygląda OK wszsytko. Czy to może być np. stary olej gdiześ nie do końca uprzątnięty po tym jak było zalane i teraz jak się podgrzewa DPF to ten olej paruje? To zapach jakby oleju po frytkach ostygniętego starego, albo jak toluen jeśli ktoś wąchał takie coś, taki metaliczny zapach do tego jakby. Minimalnie przypomina paliwo z rury, taki ciężki zapach bardziej.
  15. Hej, Mam taki problem, że po raz pierwszy od zakupu auta (BMW e91 2008r 320d) jechałem z prędkością około 140 km/h i załączył się filtr cząstek stałych i wiem to z tąd, że w aucie pojawił się potężny fetor. Dokładnie przy 140 km/h na autostradzie zaczęło nagle śmierdzieć jak z frytkownicy starym olejem. Przy schodzeniu do mniejszych prędkości smród nie był już tak przeraźliwy - raczej echo i pozostałości po tym co przy 140 się załączało. Smród nadal pozostał jeszcze w kabinie po tym wszystkim. Wyglądało to tak, ze przy osiąganiu 140 zaczynała się jakaś normalnie nie do wytrzymania rzecz i smród, a przy zwalnianiu opadała intensywność. Najpierw z klimą jechaliśmy, a potem wyłączyłem i nadal było czuć. Nie wiem, czy tak samo mocno bo nos się przyzwyczaja i to mogły być pozostałości, ale raczej bez względu na klimę śmierdziało. Przez klimę rozumiem nadmuch. Wyłączałem nadmuch ale nie zamykałem otworów od wylotów powietrza. Wygląda to tak jakby się dostawało nawet jak nadmuch wyłączony. Największy smród po stronie pasażera przód. Kierowca mniej intensywnie i tył. Auto nie jeździło z prędkością pozwalającą na załączenie oczyszczania filtra od ponad roku. Auto jest serwisowane w dedykowanym serwisie BMW - M-Punkt niezależny, u dobrego mechanika. Przy zakupie w styczniu mówiłem, żeby prześwietlili na lewą stronę i filtr DPF też, bo handlarz mówił, że chyba był jakiś błąd w kompie z DPF, ale oni sprawdzili i wszystko OK niby... No i nie ma błędów itd. i nic się nie wyświetla i wygląda też, że filtr się włącza i oczyszcza, tylko czemu taki smród? Ja wnioskuję jedno z tych rzeczy: 1. nieszczelność w kabinie i zasysa smród z dawno nie palonego filtra (musi być potężny) - wina nieprzepalanego regularnie filtra 2. nieszczelność w filtrze i zasysanie normalne zapachów, a że filtr dawno nie przepalany to mega smród który się wydostaje i część naturalnie się przedostaje - wina filtra i jego połączenia ad 2. czytałem na forum o tym, ze uszczelka jak jest nie taka jakaś i nie ma metalowej obejmy to tak śmierdzi - u mnie widzę metalową obejmę jakąś na łączeniu. Piszę z prośbą o pomoc - spotkaliście się z czymś takim? Nie ma żadnych objawów normalnie jeżdżąc i filtr wygląda na to, ze się normalnie przepala, tylko zanieczyszczony, i też nie śmierdzi normalnie spalinami. Tylko teraz przy tych dużych prędkościach. Przy czym po około 400km na autostradzie już mniej dużo to śmierdziało. CO z tym zrobić? I jak wywabić ten fetor co pozostał częściowo w kabinie? Dać na ozonowanie kabiny auto? Za wszelką pomoc dziękuję. Pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.