Witam, kupiłem x1 z 2,0 245KM. Przejechałem 1100km beż żadnego problemu. Aż tu nagle błąd, drgania i kaszana ogólnie. Sprawdziłem błędy, wypadanie cylindrów. Myślę, świece pewnie mają tyle lat ile samochód, wymieniłem. Podczas wymiany zauważyłem ukruszoną obudowę cewki. Wymieniłem cewkę. Ale naprawa nie pomogła. Błędy zapłonu na 2 i 4 cyl. Wieczorkiem tak dla pewności wypsikałem kostki od cewek kontakt sprayem. I fura śmiga. Dwa dni potem błąd na 3 cyl. I tak już zostało. Szarpie, nie ma mocy przy przyspieszaniu. Jak się go delikatnie bardzo traktuje gazem to jako tako jedzie. Najgorzej jest pomiędzy 1000-2500. Na wolnych obrotach też go rzuca. Co ciekawe jak przegazuję go to chodzi stabilnie. Po jakimś czasie znowu zaczyna. Jak się ruszy agresywniej to też jako tako mu idzie. Tak jakby go zalewało na wolnych obrotach i przy dodawaniu gazu gdy chcę odjechać ze skrzyżowania. Przy jeździe ze stałą prędkością również go rzuca. Ewidentnie rwie zapłon. Ale czemu? Jak widzi błędy zapłonu, odcina wtryskiwacz, kasuję błąd- cylinder wraca do pracy. Przewód odmy jest ok (wizualnie- zdjąłem, obejrzałem), membrana odmy wymieniona, miała mikropęknięcie. Świece nowe, cewki wszystkie nowe. Odpiąłem zawór valvetronika i przejechałem się. Objawy takie same. Wyczytałem że jeśli valvetronik się sypie to po odpięciu auto będzie miało mniej mocy ale będzie płynnie jechać. A tego rzuca. Odczucie jest takie jakby brakowało paliwa. Gdy się rozpędzam i to ciągnie, przerywa, znowu ciągnie. Choć tak realnie to więcej przerywa niż ciągnie :D Filtr powietrza wyczyściłem. A. W sprawie rozrządu. Ponoć był wymieniany kilka tys temu. Dostałem stare części. Auto kupowałem od osoby prywatnej, nie handlarza więc nie szukałbym tutaj podstępu (mam nadzieję że nie uraziłem nikogo kto się trudni handlem autami). Piszę o tym, bo czytałem że wyciągnięty łańcuch dawał kliku osobom objawy wypadania zapłonu. Ale bez jaj. Nie takie że nie da się jeździć?? Przeskoczył o ząbek? Nie wydaje mi się bo raz ciągnie raz nie. Było by albo dobrze albo źle. No chyba że vanos ma taką możliwość kręcenia wałkami że stara się skorygować przestawiony rozrząd i taki właśnie jest tego efekt. Ponoć ogarnięty mechanik może na kompie podejrzeć ile wynosi korekcja wałków przez vanosa i po tym nawet wnioskować czy łańcuch jest wyciągnięty czy nie. No ale ja nie mam dostępu do takie komputera. Pompa paliwa? Rwałby, owszem. Ale na biegu jałowym też? Nie widzę tego. Czujniki wału, wałków? czemu nie żadnego błędu z tym związanego. Wtryski? Było wszystko cacy i nagle padaczka? Jak się psują wtryski? stopniowo czy cyk i jest po wtrysku? poza tym czemu były błędy 4 i 2 a teraz ciągle 3. Jakieś sugestie?