Skocz do zawartości

Exet3r

Zarejestrowani
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    BMW E90 325i 3.0 2008

Osiągnięcia Exet3r

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Dobry wieczór drodzy Państwo. Trafiam tutaj ponownie, ponieważ mam wydaję mi się dosyć poważny problem z samochodem. Liczę jednak, że nie spotkam się z hejtem przez wybór silnika (co już się zdarzyło) i zrozumiecie człowieka w potrzebie. Posiadam BMW E90 z trzy litrowym silnikiem 325i. Od kiedy pojawiły się ujemne temperatury po odpaleniu silnika zaczynało telepać całą budą, oprócz tego obroty skakały i nie pracował równo. Objawy ustępowały dopiero gdy się nagrzał, wtedy wszystko pracowało idealnie. Pierwszy trop padł na świece i zostały one wymienione, jednak problem nie ustąpił. Dostałem mechanika z polecenia, do którego dokładnie miesiąc temu oddałem samochód. Przez cały ten czas miał wielki problem wskazać co jest nie tak, co może rozwiązać ten problem. W końcu stwierdził, że samochód odpala na pięć cylindrów a nie sześć i obstawił pompę, rozrząd lub wstryskiwacze. Na początek wysłał pompę do regeneracji do jakiejś tam firmy we Wrocławiu, ponieważ sprawdził, że zamiast dwudziestu barów ciśnienia było w niej jedynie szesnaście. Pompa wróciła nie ruszona z dokumentami, że została sprawdzona i jest ona w idealnym stanie. Następny trop padł na wstryskiwacze. Bardzo ciężko jest dostać nówkę i mimo, że próbowałem zmuszony zostałem do kupna używki. Mechanik wymienił piąty wstryskiwacz, ponieważ stwierdził, że to on musi być winny. Na każdej świecy podobno był zwykły nalot z używania ich, a piąta była zalana. Po tej czynności dostałem telefon, że samochód jest gotowy do odebrania. Przy odbiorze zapytałem również o rozrząd, to stwierdził, że go sprawdzał i jest okej. Zapłaciłem 750 złoty (bez kwoty wstryskiwacza), co uświadamia mnie że nie wyciągnął silnika i nie wiem jakim cudem sprawdził rozrząd. Samochód w dzień odebrania sprawował się pięknie, no ale nie było wtedy ujemnych temperatur i już wcześniej był włączony. Problem wrócił dnia następnego kiedy nie byłem w stanie go w ogóle włączyć, a temperatura wynosiła zaledwie minus jeden, dwa stopnie. Po naciśnięciu zapłonu w ciągu sekundy samochód gasł i nic się więcej nie pojawiało. Gdy było parę stopni więcej odpalił, telepało nim dosyć mocno, ale dopiero po dodaniu delikatnie gazu drgania stały się potężne i wyskoczył check silnika. Znajomy podłączył mi samochód do komputera i widniał tam błąd: 2AAF - pompa paliwowa, wiarygodność - nieciągły, oraz: 2AA4 - diagnostyka położenia wałka rozrządu zaworów dolotowych - nieciągły. Wcześniej u mechanika był błąd położenia wału korbowego, jednak po skasowaniu rzekomo już mu podczas testów nie wrócił. Znajomy obstawia, że jest to wina elektroniki i podobno wymiana czujnika załatwi sprawę. Nie wiem co mam zrobić z tym samochodem, ponieważ zależy mi na nim i jestem gotowy zainwestować w naprawę. Największy problem jednak pozostaje ze zlokalizowaniem naprawdę dobrego mechanika, który podejmie się naprawy mojego silnika. Dotychczas każdy rozkłada ręce i nie ma pewności co może być w 100% winne, a mnie zależy na czasie i nie chce sprawdzać każdej części z osobna licząc na szczęście.
  2. Bardzo dziękuje za rady i dyskusję. Jeśli chodzi o mnie, to takie podniesienie mocy jak wspomniał kolega będzie w pełni wystarczające. Nie jestem rajdowcem, a jest to mój pierwszy samochód, który traktuje na poważnie. Tak czy siak spodziewałem się, że uznacie 218 koni za mało, ale nazywanie tego samochodu wolnym mnie zdziwiło. Na co dzień w Niemczech poruszam się samochodem posiadającym 90 koni i czuję, że to jest mało, ale 218? No cóż, mam małe doświadczenie z taką mocą i może dlatego. Co do wydechu to racja, pewnie zostanę przy tym by zrobić dobrze ten co mam i wystarczy. Odpadnie przynajmniej jakaś część kosztów. Przepraszam również, że zapytam ale znacie może kogoś, lub o kimś słyszeliście do kogo warto oddać samochód na podniesienie tej mocy? Nie chciałbym trafić do osoby, która wykorzysta moją niewiedzę lub sprawi problemy z samochodem. Jeśli chodzi o rodzinę, to jej nie mam i dlatego jako tako koszta związane z samochodem nie są mi straszne. Nie wiem czy chciałbym w niego pakować wszystko co zarobię, ale trochę ulepszyć i mieć z tego radość już tak. Tak jak pisałem wyżej, jeśli się okażę, że w ogóle nie warto w niego inwestować to z pół roku będę zbierał na sensowną F30. A skoro już zwróciłem Waszą uwagę to Waszym zdaniem opłaca się bardziej nałożyć folię czy lakierować cały samochód? Jak patrzyłem na różne dyskusje, to pojawiły się głosy, że na nałożenie sensownej folii wydam tyle, co na polakierowanie. Na etapie fantazji myślałem o jakiś ciemnym matowym kolorze, a wtedy raczej zostaje tylko folia jeśli nie chce wydać wielkiego worka pieniędzy. Co do innych zmian to zamierzam też wymienić reflektory, felgi i dołożyć jakieś elementy kosmetyczne. Wiem, że dla wielu osób jest to głupotą, bo te rzeczy nie są tanie, ale jakoś wydaje mi się to prostsze z racji tego, że samochód kupiłem wcześniej nie wiedząc, że będę w stanie zarobić więcej.
  3. Przed jakimkolwiek poważnym wkładaniem kasy zamierzam sprawdzić u zaufanych mechaników czy w ogóle warto. Domyślam się, że silnik może się psuć i będzie trzeba w niego wkładać, ale na ten moment zarabiam w Niemczech i nie boję się tego. Jeśli jednak się okażę, że nie ma to sensu, to swoje oczy skieruje na coś nowszego w stylu F30.
  4. Cześć drodzy nieznajomi. Jakiś czas temu zakupiłem E90 325i 3.0 i zastanawiam się nad możliwymi zmianami. Nie wiem jakie są możliwości i jak to stoi cenowo, stąd chciałbym prosić Was o pomoc i uchylenia rąbka tajemnicy Waszych informacji i doświadczeń. Na ten moment zastanawiam się jak wyglądałaby sprawa z wymianą układu wydechowego by uzyskać po dwie rury wydechowe z obu stron. Oczywiście wymieniłbym również zderzak, bo na ten moment mam dwie rury, ale tylko z jednej strony. Domyślam się, że jest taka możliwość, ale orientuję się ktoś jakie mniej więcej kwoty musiałbym na to przeznaczyć? Zależy mi na walorach wizualnych jak i dźwiękowych. Następna kwestia jest związana z podniesieniem mocy. Trochę starałem się znaleźć na własną rękę i jedni pisali, że rezultaty będą mizerne, a drudzy, że jest szansa trochę wycisnąć. Mam silnik 325i, ale w wersji z pojemnością 3.0 i wtryskiem bezpośrednim. Byłaby szansa coś z tego wykrzesać? W przyszłości planuję zrobić jeszcze więcej. Pobawić się nad wizualną stroną, dołożyć to i owo, zmienić reflektory, nałożyć folię. Chciałbym zrobić z tego samochodu taką swoją perełkę. Wiele osób mi mówi, że zamiast teraz wkładać w samochód pieniądze mogłem kupić coś nowszego. Racja, ciągle by nie było na to za późno, ale wszystko też zależy od tego jakie kwoty musiałbym przygotować. Najgorsze, że pomysłów coraz więcej, a kwota końcowa pewnie będzie bardzo rosła :roll:. Jeśli mielibyście dla mnie jakieś rady lub informacje to bardzo bym prosił o odpowiedzi. Z góry przepraszam jeśli napiszę coś głupiego, ale jest to mój pierwszy samochód, z którym tak na poważnie zaczynam przygodę. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.