Witam, jeżeli dałem zły tytuł to przepraszam i proszę o poprawienie, ale kompletnie nie wiedziałem jak to nazwać. A teraz do rzeczy: Chciałem wkońcu wyregulować sobie ręczny,odkręciłem jedną śrubę z koła żeby mieć dostęp do tego rozpieraka,i coś mnie podkusiło żeby sprawdzić czy łożysko nie ma już luzu,okazało się że ma, chciałem to odrazu rozkręcić ale gdzieś mi przepadła nasadka. I tak siedzę sobie wkurzony że znowu będzie trzeba coś przy mojej kochanej e36 robić, i bawię się kołem i zauważyłem że jak delikatnie kręcę kołem tak na oko ze 2°-5° to nakrętka piasty ani półoś się wogóle nie rusza dopiero jak ruszę dalej to już wtedy tak, a jak zmienię kierunek to słychać takie puknięcie i w drugą stronę jest to samo. A pamiętam jak lata temu zmieniałem łożysko z drugiej strony to czegoś takiego wogóle nie było,a nakrętka piasty i półoś kręciły się bez opóźnień. I teraz pytanie czy może ktoś się już z czymś takim spotkał? Nie będę ukrywał że aktualnie przez stan zdrowia nie pracuję, i każdą złotówkę oglądam po 5 razy z każdej strony zanim ją wydam. I jeżeli ktoś taki przypadek miał i to tylko kwestia łożyska to jeszcze to zrobię, a jeżeli nie daj Panie Boże piasta albo co gorsza półoś to nawet tego nie będę rozbierał tylko pewnie pójdzie na sprzedaż Ps. Nie licząc luzu na łożysku to auto jeździło i dalej by pojechało całkowicie normalnie. Więc wydaje się że piasta i przegub powinny być sprawne, ale skąd ten luz?gdyby zęby na brzegubie albo piascie były wyrobione to nie dało by się jeździć, albo by coś przeskakiwało czy sztrzelało.