Skocz do zawartości

nmichalak9

Zarejestrowani
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nmichalak9

  1. Egr wywalony, a chłodniczka zaślepiona. UPG czyli uszczelka pod głowica ?
  2. Cześć, mam ostatnio problemy z moim BMW. Zaczęło się kopceniem na czarno i słychać było dziwne stuki z okolic wtrysków, podejrzewałem ze powoli się coś zaczyna kończyć, więc zadzwoniłem w środę się umówić ze znajomym mechanikiem aby zobaczyl czy to wtryski i jeśli tak to regeneracja. Byliśmy umówieni na sobotę, a ze miałem wolny piątek to wymieniłem olej w silniku. Liqui Moly 5W-30 i do tego certec bo podobno poprawia kulturę silnika, przed wymianą wlałam płukankę silnikową (nie liqui moly tylko jakiś noname- tylko taki mieli w sklepie z częściami) wszystko zrobiłem bez problemu, filtr oleju wymieniony itp. Auto odpala, pracuje jakby trochę ciszej (stary olej castrol 5W-30), ale nadal słychać to stukanie/cykanie i nadal kopci na czarno nawet na jałowym. Następnego dnia w drodze do mechanika po przejechaniu Ok. 7km auto zaczęło szarpać przy dodaniu gazu, obrotomierz zaczął falować i po 5sekundach zapaliła się kontrolka ze za mało płynu w chłodnicy i zaraz po tym stracił całkowicie moc, wcisnąłem sprzęgło, zgasł silnik i dokulałem się do najbliższego przystanku. Otwieram maskę a tam dosłownie cały silnik zachlapany w płynie i dym z pod maski. Po kilkunastu minutach spróbowałem odpalić ale nawet nie chciał zakręcić (jakby się coś zblokowało). Załamałem się bo wyglada na to ze już po silniku. Odholowalem auto do domu i do mechanika nawet nie dojechałem. Zapomniałem dodać ze te stuki/cykanie pojawiły się z 2tygodnie temu, gdy (takie mam wrażenie ) usunąłem klapki z kolektora i cały kolektor w srodku wyczyściłem. Po kilkunastu odkreceniach i przykreceniach (to jakby kolektor się rozszczelnił i łapał lewe powietrze) kupiłem używkę z klapkami i z klapkami założyłem żeby sprawdzić czy cykanie ustanie, No i w większym stopniu ustało, ale i tak jakiś dziwny dźwięk się wydobywał z silnika i podejrzewałem właśnie wtryski. Wiec gdy już motor odmówił posłuszeństwa dziś postanowiłem odkręcić kolektor by sprawdzić czy któraś klapka nie powiedziała papa. Ale wszystkie były na swoim miejscu. Będąc ciekaw i mając nadzieje ze obejdzie się bez przekładki silnika obróciłem kilka razy kołem pasowym i słuchałem czy coś się trze i czy wgl się ruszy. Wszystko chodzi elegancko wiec nalałem płynu chłodniczego i spróbowałem odpalić. Kręcąc silnikiem (nic się nie tarło nic nie stukało ) momentalnie pojawiła się kałuża za wydechem (to właśnie płyn) i w zbiorniczku susza. Tak jakby prosto ze zbiorniczka leciało to do wydechu xd poszperałem trochę po internetach i nic podobnego nie znalazłem by ktoś miał taki problem. I moje pytanie czy może da się uratować silnik ? Miał ktoś podobna sytuacje ? Może ciągnie płyn chłodniczy przez uszkodzona pompę wody ? Czy może uszczelka pod głowica ? Dodam ze olej nie rośnie i nie zmieszał się z płynem :? na podkręconym korku od zbiorniczka przy kręceniu rozrusznikiem płyn chlapie w górę w „rytm” obrotów silnika ( wiecie o co chodzi) może obejdzie się bez rozbierania całego silnika.. jakieś wskazówki ? Co mozna jeszcze zobaczyć ? Wiadomo by nie zacząć dłubać w silniku a okaże się jakaś pierdoła :| pomóżcie mam już dość przygód i dochodzeń o co mu chodzi :cry: i jeszcze jedno.. gdy były te stuki puki i kopcił to cały czas miał moc i jechał w porządku tak jakby nigdy nic. A może to ta płukanka coś za bardzo wypłakała? Np jakaś uszczeleczke :worried: pod głowiczką :roll:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.