Skocz do zawartości

Immortality

Zarejestrowani
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Immortality

  • Urodziny 11.05.1990

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    BMW E90 - 325i 3.0i
    Silnik N53B30A
    Skrzynia manualna .
    Prawie pełna opcja :)

Osiągnięcia Immortality

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. Jestem świeżo po remoncie zawiasu z tyłu i podróży. Mój już były mechanik zawalił kompletnie termin i trzymał auto dłużej niż w umowie - to tak jak się bierze więcej roboty niż można zrobić, a so tego grzebie się 3 auta na raz.... Przez to nie miałem okazji sprawdzić już auta na podnośniku. Wiem że przed robotą budą trzęsło nawet mocniej niz podczas normalnej jazdy. Przy 60 już była masakra-ale zawias był w ruinie a jeździł na aucie 230xxx km więc miał prawo się rozlecieć xd. teraz po zmianie sprawdzę to jakoś na weekend może jak się uda. Co do przegubów - na półosi napędowej są dwa na stronę - jeden przy dyferencjale a drugi przy kole - na obu końcach - i szczerze mówiąc obstawiam że skoro obydwa zewnętrzne były zatarte/zblokowane to i te wewnętrzne też mogą już manifestować awarie i się telepać. Dzis po jeździe czułem jakby coś wpadało w rezonans przy gwałtownym przyspieszaniu a skoro wszystko prócz tych przegubów jest nowe, lub zregenerowane to albo one zawiniły albo co gorsze jeden z warsztatów u mnie na miejscu uszkodził, lub nie zgodnie ze sztuką zamontował obie tylne piasty z łożyskami czego efektem jest ten objaw i podejrzewam że wkrótce awaria tych elementów w co trudno mi uwierzyć - bo do tej pory akurat w tym miejscu nie było nigdy żadnych problemów,ale ostatnie dwa tygodnie pokazały mi że niczego nie można brać za pewnik w dzisiejszych czasach.
  2. Siema. W skrócie bardzo dużym. 1.ZAWIAS przód - po remoncie rok temu. 2 ZAWIAS tył - po remoncie tydzień temu ( zostały dwie te jebutne tuleje belki zawieszenia i dwie główne poduszki silnika do zmiany) 3. Przeguby zewnętrzne osi tylnej - obie nowe. W jednej padła guma i obżygało felgę - wymieniłem więc oba. Ten drugi mimo całej gumy (osłony) był zatarty i się blokował. Mam w planie wymienić przeguby od strony dyfra oba. 5. Dyferencjał, wał napędowy (stalowy) - po regeneracji. tuleje, łożyska, łącznik elastyczny - nowe z oryginału już na aucie. 6.Nowe piasty przód tył wraz z łożyskami, tarczami, klockami - zamienniki z najwyższej możliwej jakości jaka jest dostępna. Na kontroli - brak luzów obecnie w żadnym z miejsc jeśli chodzi o zawias itp. 7.Felgi 18 cali - proste, wyważone. Nowe opony Turanza 005 lato run flat. Nowe sprzęgło, dwumasa, docisk, łożysko, łapa, uszcelniacz - oryginał BMW. Teraz pytanie może ktoś się z tym wcześniej spotkał. Sytuacja przed remontem : 60-70kmh - łożyska - chu wie które tak wyły że radio nie pomagało. Nie mam masażu w fotelach a nic i nikt nigdy tak nie masował jak moje auto podczas jazdy z tą prędkością. Obecnie : Ta sama prędkość - masaży już nie ma. Nie słychać łożysk, ale słychać że "coś się dzieje"... I delikatnie czuć minimalne drgania. 80-100 słychać jakby łożyska - lecz minimalne drgania ustają, by wrócić przy 120 I tak można ciągnąć nawet do 200-na autostradzie w DE. Problem pojawił się i zbiegł z wycięciem gwintów w piastach - oraz wyciekiem oleju z dyfra. Stąd wymiana piast przód tył na nowe. Pytanie - gdzie mam szukać problemu? Czy możliwe że wewnętrzne przeguby osi tylnej tak się telepią? A mimo to nie zrywają?(felgi zimne) więc amatorsko wykluczam błąd przy montażu obu łożysk - brak luzów, geometria ustawiona i zweryfikowana, opony nowe, felgi wyważone oraz proste. Czy możliwe że mój mechanik pominął pomiary bicia piast i tarcz i stąd problem powrócił po 5 tys kilometrów? Czy może być tak że to piasty lub tarcze tak przenoszą dźwięk i wibracje na karoserie przy prawie całkowicie nowym zawiasie i prawie każdym możliwym elementem gumowym w aucie? Obroty silnika - luz czy auto na biegu - nie zmienia nic. Czasem jakbym słyszał jakieś odgłosy z przodu auta ale już może wyobraźnia płata mi figle. Trudno mi sobie wyobrazić jakim cudem 4 nowe łożyska piasty i tarcze mogą hałasować. Gdy kupiłem to auto to jedyne co słyszałem to silnik oraz szum toczących się kół - nagle- jak zwykle z resztą coś się zesrało - i po wizycie u trzech majstrów i wydaniu walizki hajsu (patrz wyżej) problem usunięty w 70% ale do ideału tu daleko. Już ręce opadają, moja żona krzyczy że juz nie chce słyszeć słowa mechanik. Nie wiem jak to ugryźć. W warsztacie gdzie były robione piasty i łożyska - mam kwit, fakturę na każdą część oraz usługę. Ale majster zarzeka się ze jego robota jest git. A ja zwyczajnie eliminuje podejrzanych. Czy faktycznie muszę wymienić wszytko na nowe aby auto zaczęło jechać normalnie? Cały czas myślę o tych przegubach wewnętrznych bliżej dyfra - czy one faktycznie mogą wpadać w taki rezonans? A może uszkodzone podczas montażu łożyska mimo iż się nie grzeją i brzmią normalnie bez luzów zupełnie inaczej zachowują się gdy auto jedzie po drodze a nie wisi na podnośniku? Doradźcie mi coś bo zgłupiałem.
  3. Siema . Co masz na myśli pisząc " po zainstalowaniu noxem " - masz na myśli wykodowanie nox z ECU ? Wymieniłem filtr paliwa - tzn mój majster wymienił , bo tak miał zlecone , a czy dojście jest czy go nie ma tego nie wiem .
  4. Dodam od siebie . W E90 jeździłem na 18stkach 235/40 przód na dystansie i 255/40 tył i ... jest okej dopóki robisz gładkie równe trasy . Niestety im dalej w las tym mniej asfaltu . Po kilku tysiącach męki założyłem na auto standardowe 16stki na kondonie 205/60 o indeksie prędkości W - Brigdestone Turanza - symetryczne . Dopiero po zmianie na normalne koła auto może mi służyć jako pełnoprawne daily . Bez strachu że zaraz felgi połamię . Fakt - auto trochę po tej zmianie jakby "pływało" , i trzeba brać poprawkę na zakrętach , ale warto było mimo wszystko ;)
  5. Witajcie ponownie . Jako że gdzieś tutaj już pisałem na temat mojej e90 - nie w tym poście co trzeba , więc założę nowy temat , może komuś się przyda to co tu napiszę . A więc w skrócie . Silnik N53B30a , obecny przebieg wynosi już 215 000 - od samego początku jest lany olej CASTROL Magnatec C3 5w40 i tylko ten . Rozrząd po weryfikacji w bardzo dobrym stanie - nie wymieniany , z osprzętu wymienione wtryski przez poprzedniego właściciela jakieś 120 tysięcy km temu , o dziwo w silniku nie zauważono dużych ilości nagaru - coś tam jest , ale mój master mówi że to nic w porównianiu do innych egzemplarzy jakie już rozbierał . Przed wizytą u mechanika - pobór oleju wynosił około 1.5 litra na niecały 1000km , i tu warto dodać że czasami , podkreślam czasami było to czuć kabinie . Tydzień i 3000 kilometrów temu odebrałem auto od mechanika który wymienił następujące elementy : Pokrywa zaworów [ odma niestety jest jej częścią ] - zakupiona z oryginału BMW . - nie polecam zakupu "zamiennika" bo w moim przypadku nawet gdyby udało sie go zamontować w starej pokrywie , to ta już była na tyle wykrzywiona że i tak wymagała wymiany - zwyczajnie po montażu nowej uszczelki znów by z niej ciekło . Rurka odmy -nowa - stara po 12latach już straciła szczelność i zaczęłą się kruszyć tu i ówdzie . Dodatkowo był drobny wyciek z dwóch uszczelniaczy . jeden w skrzyni drugi przy wybieraku o ile dobrze pamiętam . Następnie zdemontowana została podstawa filtra oleju w celu wyczyszczenia oraz ponownego uszczelnienia i montażu - tam olej sączył się , i tak sobie znalazł drogę że leciało wszystko na gorące elementy silnika przez co auto może nie znaczyło terenu , ale uwaliło cały kolektor w oleju a tam już sobie parowało do atmosfery i kabiny . Oczywiście nowy olej + filtry - powietrza , oleju , kabinowy + komplet nowych świec . Auto następnie pojechało na szarpaki w celu weryfikacji zawieszenia i tu ci niespodzianka - uszkodzona tuleja wahacza dolnego z prawej strony - luzy na boki i to takie że o ustawianiu zbieżności nie było mowy - więc poszedł nowy komplet wahaczy na przód prawy i lewy + końcówki drążków kierowniczych . Po wymianie zawiasu ponowna weryfikacja i ustawienie geometrii / zbieżności kół - oraz wymiana już zdewastowanych 18stek 235/40/18 przód na dystansie i 255/40/18 tył - na klasyczne alu 16" cali po 205/60/16 na obie osie . Komfort jazdy na obecnych kołach jest nie do opisania . Co do pracy silnika - po wymianie świec jest lepiej na wolnych obrotach - przed wymianą miał tak jakby czkawkę w zakresie 800 - 1200 rpm , obecnie ten problem zniknął. Obecnie kontroluje stan oleju i stwierdzam że po wykonanych naprawach, pobór drastycznie spadł bo po 3000 kilometrów mam jakieś 300ml ubytku - tyle dolałem aby czujnik pokazał maksymalny poziom . Obecnie auto nie sygnalizuje większych problemów jednak czuć że kilka koni zdechło - tu podejrzewam że problemem może być jakaś sonda - nie mam checka na desce rozdzielczej , gdy skanuje auto mam stały błąd sondy NOX - KOD błedu z bimmertools - 2AEC: 0x2aec nitrogen oxide sensor - self-diagnosis . Może zwyczajnie trzeba wymienić czujnik ... ? Będę na dniach instalował INPę do dokładniejszej diagnostyki . Z rzeczy dodatkowych - filtr paliwa ,wymieniłem podporę wału , elastyczny łącznik , oraz kilka innych już zmęczonych gumek , oraz napinacz paska osprzętu - który po demontażu jak się okazało był w stanie agonalnym , wymieniłem również olej w skrzyni i w dyferencjale . Całkowity koszt części to mniej więcej 5300 zł wraz z olejami itp . Teraz pytanie do was - mój majster skasował mnie za całą tą usługę 2000 pln - tzn chciał ode mnie 1500 - uznałem że to mało zapłaciłem ciut więcej. Czy to dużo czy mało ? czy może w sam raz ? Roboczogodzin było około 15 -16 . Na wrzesień - planowana wymiana sprzęgła + weryfikacja stanu skrzyni biegów od środka - cos mi tam nie pasuje dalej - więc sprawdzę , a także tylne zawieszenie będzie wymagało serwisu i tam gdzie się da polecą poliuretany . No i na koniec będzie wykonana konserwacja i zabezpieczenie antykorozyjne podwozia - co by becia rudą nie podeszła . Mam nadzieje że ten post komuś pomoże - szczególnie gdy czujecie lekki smrodek oleju w kabinie - nawet sporadyczny i musicie co rusz dolewać oleju - polecam szczerze sprawdzić ile tak naprawdę pali go silnik ,a ile ucieka starymi uszczelkami . Poszukuję kolektor ssący do E90 292 PS - u mnie w aucie jest około 212 ps . Plan jest aby dać kolektor od wersji 292 nowe wtryski , i zrobić mapę na 250 + .
  6. Nie mam aż takich wymagań , z resztą apetyt rośnie w miare jedzenia . Przesiadłem się z diesla 105 ps na tylnonapędowe 3 litrowe bydle , i już mi mało tych kuni , pomijając już fakt że tak na prawdę to dobrze lub szybko pojeździć tym można albo na torze , albo Niemcy - a tam niedługo też się skończy eldorado i będzie na 90% dróg 120kmh ... Bo na ten przykład w Danii , Szwecji , Polsce , to już można szybko z prawkiem się pożegnać . Już raz mi zmierzyli 190 na 110 - i cudem się udało wyprosić egzamin karny w sądzie za ten numer - a jechałem wtedy ... pugiem 406 po lekkich modyfikacjach dobijał prawie do 200 po tygodniu rozpędzania , teraz mam auto w którym 200 mam tak szybko że zastanawiam się po co mi 6sty bieg ... xd
  7. Wiadomo - Ale lata pancernych silników mijają nieubłaganie i jest ich coraz mniej . Tak to moja pierwsza BEEMA , nie łudzę się że to auto nie da mi " popalić " ale cóż , bardzo dobrze mi się tym jeździ , dużo przyjemniej niż napędem na przód , do tego mój egzemplarz blacharsko oraz estetycznie jest praktycznie idealny . Silnik jak to silnik - cza naprawiać to naprawimy / poprawimy jeśli się da . Wiem że to studnia - ale które auto nią nie jest w dzisiejszych czasach ? Chyba tylko to na "gwarancji" a i z tym bywa różnie . w tym budżecie miałem wybór - NOWA , nowiuśka DACIA SANDERO, skoda CItiGO albo E90 :) .... no ludzie !wybór był oczywisty :)
  8. No z perełką nie mam szans - dlatego dodałem " z niedomagającą turbiną" Wiem że większość piździków mnie zje mając 2.0 z turbo , jednak trzymam się uporczywie nadziei że przy dobrym serwisie , te 3 litry przejeździ dwa albo trzy takie "uturbione" cuda, zanim się rozsypie . Tak czy inaczej z tym autem zwiąże się na parę lat , więc skoro mogę to doinwestuję , i za parę lat , gdy po drogach będą jeżdziły eko pojazdy z plastikowymi silnikami , ja nadal będę miał dość pancerny pojazd , który ciężko unieruchomić :) Pozdro :)
  9. Gdyby każdy mógł sobie taką 335i czy m3 kupić i jeździć . :roll: :roll: Koszt utrzymania 335i - podatek drogowy + ubezpieczenie w porównaniu do "słabej" 325 jest tak wysoki że rocznie przerasta te 20 tys pln :mad2: ;) 325 vs 335i = 10k vs 30 k na rok w opłatach + naprawy i serwis . :mad2: Druga sprawa - jak się uprę to wyremontuje ten silnik wsadze kolektor od wersji 262 PS , aktualizacja softu , i coś czuje że wciągne 335i z niedomagającą turbiną na ten przykład :8) . Uparłem się na ten motor głownie ze względu na spalanie/koszt utrzymania i ewentualnych napraw . Gdybym kupił 335i - to ile więcej by trzeba było wsadzić ? Druga sprawa gdzie turbo - tam problemy :!: :!: :!: . Miałem już 3 auta z turbo , i już mam dosyć co wolnossak to wolnossak może i psują się równie często , ale zmiennych dużo mniej . Tak czy inaczej zdam relację jak nie tu , to w nowym poście wraz z możliwie dużą ilością zdjęć poglądowych "jak to wygląda" po 200 000 :cool2:
  10. Siema ! Witam wszystkich serdecznie , jako żem tu nowy nie zakładam nowego tematu na temat N53 - bo jest ich tu dużo . Krótko opiszę swoją sytuację . Kupiłem swoją "becię" z autentycznym przebiegiem 209232 km . Auto nie dymiło , ma moc , generalnie jest ok ... Oczywiście zawsze tak jest , gdy mamy "nowe" auto . Jeżdżąc nim codziennie , poznajemy się lepiej - jest to niczym rozmowa . Moim doradcą jest rozsądek , mam na myśli fakt że kupując to auto z tym silnikiem , zdawałem sobie sprawę z jego wad oraz zalet robiąc wcześniej szeroki wywiad w internecie oraz konsultacji z moim mechanikiem . Temat jest prosty . CO ROBIĆ ? ... A no jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B . Kupując auto zostawiłem sobie 20 tysięcy PLN "rezerwy remontowej" - Już tłumaczę dlaczego . Zanim kupiłem ten konkretny egzemplarz - obejrzałem 3 inne. I powiem wam ... Tragedia . Jedno auto z silnikiem N53 2.5 benzyna - przebieg 150 xxx km i ... ? Albo uszczelka pod głowicą , albo coś innego , bo masło pod korkiem i bardzo szybki ubytek płynu chłodniczego . Druga sztuka także z motorem 2.5 oraz równie niskim przebiegiem rzędu niecałych 140 xxx km - WERSJA ABC , nieoryginalne "szmelcFElgi" z aliexpress + brak historii serwisowej dało mi do myślenia . Trzecia becia była tak zaorana w środku że nawet nie otwierałem maski . Kupiłem jedną z dwóch trzylitrowych E90 będących ówcześnie w moim zakresie finansowym . Mój egzemplarz jeździł i nadal jeździ po Danii od samego początku miał 4 właścicieli tym czwartym jestem ja. I faktycznie N53 - ma duży apetyt na olej . Zauważyłem że na 3 tankowania - około 1000 km pobiera mi około 700 ml oleju . Chcę tu zaznaczyć że silnik w tej chwili ma wycieki oleju byłem tego świadom podczas zakupu - czasem czuć to w kabinie - więc nie wiem ile oleju mi "ucieka" a ile zżera silnik . Historia serwisowa . Do dziś dnia auto ma 210 xxx km nalotu . W tym czasie olej był wymieniany jakieś 10 razy , co daje średnią 20k km / wymiana .... Tuż po zakupie rzecz jasna zmieniłem olej oraz filtry oleju i powietrza . Wlałem Castrol Magnatec 5w40 - z tego co wiem z ksiązki serwisowej oraz faktur ten olej był lany od samego początku , niestety w trybie "long life" przez pierwsze 3 lata eksloatacji . Oczywiście wożę litra na dolewkę , bo na pewno będzie potrzebna . PLAN ? Prosty . W przeciągu najbliższych dwóch do trzech miesięcy auto trafi na warsztat , gdzie mój zaufany mechanik będzie robił co tylko się da aby doprowadzić ten silnik do ładu . Bo nikt mi nie wmówi że pobór oleju rzędu 1l na 1000 km to "norma" . Myślę że da się ten problem ograniczyć do "rozsądnego" minimum - solidnym nakładem kosztów . Czy warto ? ... hmm w mojej ocenie warto , szczególnie że chcę się z tym samochodem związać na parę lat , a być może w przyszłości trochę mu tych kucyków dołożyć - obecnie mam około 218 - cel na przyszłość około 270-280 kuca . Jeśli chcecie , zaraz po remoncie - usunięciu wycieków , uszczelnieniu silnika , zdam relację ze skuteczności naprawy oraz kosztami jakie poniosłem . W międzyczasie obczajam sobie k dcan wraz z inpą i reingoldem do diagnostyki auta - obecnie check engine się nie świeci - ale przy takim poborze oleju prędzej czy później to się zmieni . BTW - Jaki wy lejecie olej do tego silnika ? Co myślicie o zrobieniu "płukanki" mojej jednostki ? Dużo ryzykuje ? Ktoś już robił coś takiego w tym silniku ? Oraz czy lejecie "dodatki" do paliwa - te "czyszczące i konserwujące układ paliwowy" ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.