Witam, kłopot w moim e46 sedan polega na tym że dojeżdżając do progu zwalniającego musze wychamować auto totalnie do 0, może uda się przejechać z prędkością 1-2 km/h. Jak jade szybciej to za każdym razem uderzam podłoga o prog mniej więcej na wysokości połowy samochodu. Stoi normalnie, nie jest nisko - wydaje się ze zwyczajnie. Kola to 16 stalówki bmw, opony zimówki 195/65. Dodam ze auto bardzo łatwo rozbujać rękami jak jest na postoju, przód łatwo docisnąć. Pytanie do was gdzie leży problem? Zamierzam wymienić 4 amortyzatory z przodu sachs z tyłu KYB + tuleje wachaczy bo sa do wymiany. Postawiłem sobie autodiagnozę ze to wina amortyzatorów ze jest tak bardzo miękko, myle sie? Dzięki za odpowiedzi i zachęcam do nie hejtowania! :D