Właśnie niedawno nabyłem garbusa i dołożę swoje trzy grosze do wątku rzeka. To nie pierwsze moje BMW więc πxdrzwi wiedziałem czego się spodziewać. Wygląd - gdy pojawiły się GT dużo było kontrowersji a dzisiaj połowa samochodów jak nie SUV to garbusy :) - i uważam, że BMW się całkiem ładnie prezentuje - jedyna wada bryły to za małe kółka - ale to łatwo zmienić wrzucając min 18 cali - i od razu robi się ładne auto. Silnik 2d - opisany przez wszystkich możliwych kaznodziejów, więc ja powiem tylko, d*** nie urywa - ale jest oszczędny i w X1 podobny przejechał 190tysi bez żadnej usterki (oczywiście w ramach akcji serwisowej BMW wymieniło profilaktycznie rozrząd przy ok 120tys). Olej i filtry co 20tysi + to co każą, ale nie w ASO tylko jak mam czas to sam, a jak nie to w rozsądnym warsztacie. Jeżdżę szybko ale nie znęcam się nad silnikiem, daje mu chwilę po ruszeniu i po dłuższym wysiłku też odpuszczam turbinie ew czekam przed wyłączeniem silnika. Gdybym był singlem to zdecydowanie wybrałbym 4, ale z rodziną zapas miejsca zawsze jest wykorzystany ponad miarę. Wnętrze zaskoczyło mnie przestronnością - wielkie to jak stodoła (oczywiście jak na BMW) - naprawdę realna alternatywa dla kombi, jak się zrezygnuje z nadmuchania piłki plażowej i dwóch słomkowych kapeluszy można śmiało zabrać rodzinę na wakacje :). Niestety w porównaniu z piątką - czuć, że jakiś fachowiec siedział miesiąc i główkował jak to zrobić, żeby był o trochę gorzej - więc trochę wyciągnęli izolacji, żeby w środku trochę silnik było lepiej słychać, tu zlikwidowali jakąś funkcję, albo guziczek, tu dali trochę coś mniejsze, tu dali jakiś gorszy plasticzek - i tak ogólnie - niby to samo ale jednak ciutkę gorzej. Oczywiście to ciągle fajna fura - zresztą małżonka i tak nie czuje różnicy :). No i hit sezonu - wysuwany spojler (WTF?) - naprawdę? Kogo tym straszyć? Lambo czy Matizy? Ewidentnie jakiś Niemiec naoglądał się Fast&Furious i chyba mu się to przyśniło. No nic - można po porostu nie dotykać tego guzika. No i to o czym już ktoś pisał - koniecznie trzeba zainwestować w kamerę cofania bo widoczność z tyłu jak w busie z plandeką... Reasumując na domowego odpychacza nadaje się na pewno, a i w trasę, bez wypieków na twarzy, można się puścić. Pełno szmerów bajerów, byle odpalało w deszczu i spiekocie... Ja nie czytałem forum - ale uważam, że napęd na 4 koła dopiero daje radość z jazdy - codziennie! Auto z napędem na 4 w zakrętach zachowuje się o niebo lepiej a bezpieczne prędkości na serpentynach, zjazdach czy w ciasnych łukach odczuwalnie wyższe. Przy mokrej nawierzchni to samo, poza tym auto lepiej sygnalizuje, że już zbliżasz się do granicy przyczepności. A zimą to już nawet nie mówię, w górach robisz głośniej muzyczkę, włączasz podgrzewanie fotela i lecisz. Także żałuję, że w F34 mam napęd tylko na tylne łapy...