Od 4 miesięcy zmagam się z problemem przy odpalaniu mojej bmki. Spróbuję opisać objawy najdokładniej jak się da, to może ktoś znajdzie przyczynę. Problem polega na tym, że po postoju 6 godzinnym, 2 dniowym, 5 minutowym totalnie bez znaczenia, auto ma problem z odpalaniem. Nie zawsze, raz na 5 razy potrafi zapalić tak jak powinna (skok do ~1.3 obrotów, powolny spadek i utrzymywanie ~750 (nie wiem ile dokładnie, nie krzyczcie)). Są trzy rodzaje "odpalania": 1. Przekręcenie kluczyka przekręca rozrusznik (?), nagle wszystko staje i musze przekręcić do pozycji 0 i odpalić znowu (czasem po kilka razy). Z tego akurat mam film:
2. Auto odpali, obroty nie skoczą ponad 1000, trzymają się na poziomie ~500 świeci się lampka od akumulatora, czuć jakby miała zaraz zgasnąć (zdarza się, że zgaśnie), trzęsie całym autem i po chwili obroty wstają do tych ~750 i jest ok. 3. Przy odpalaniu kręci rozrusznik, przestaje na max. sekundę (czasem nawet na mniej niż pół), ale odpala i chodzi ok. Obstawiałem akumulator i przez dłuższy czas zbierałem się do jego zakupu (mam kupić w piątek), lecz stwierdziłem, że do tego czasu posprawdzam go miernikiem. Dzisiejszy pomiar po 4 godzinach postoju: 1. 12.74V, przy odpalaniu nie spadło na pewno poniżej 10 (jeśli mnie pamięć nie myli najmniejsza wartość to 10,40 jaką zobaczyłem przy rozruchu). Kolejny objaw, nie wiem czy dotyczy tego, jak kręce auto do 6k obrotów (co zdarza się naprawdę rzadko, raz na miesiąc/dwa) czuć lekkie przerywanie, stąd też obstawiałem akumulator. Trochę się naczytałem od wczoraj, może akumulator, może silniczek krokowy, może rozrusznik. Proszę o jakieś rady, ew. jak będzie coś dodatkowo potrzebne to dopisze, ponieważ szkoda pieniędzy jeśli akumulator będzie dobry, pozdrawiam :wink: