maaroon

Serio 30k? Spodziewałem się raczej bardziej 80k... Wiem, że nikt mi nie da gwarancji czy coś, ale łudziłem się, że może ktoś już chociaż przerabiał typowe usterki B57, szczególnie ze nawet te nowsze warianty już dobre kilka lat jeżdżą po drogach (i raczej większość ludzi kupuje je żeby tłucze długie dystanse po autobanach)

Zrobiłem już 50tys km M340d i niezmiennie jestem tym autem zachwycony - głównie silnikiem. Zastanawiam się tylko nad trwałością - planowo kończę leasing na 150k nalotu (3 lata), myślicie, że warto sobie zostawiać na dłużej? Robię ponad 50k rocznie i zastanawiam się czy powyżej 200-250k przebiegu nie zjedzą mnie koszty obsługi/napraw. Ma ktoś jakieś doświadczenie z żywotnością tych nowszych B57? Postanowiłem robić serwis o połowę częściej niż pakietowy BMW (komputer pokazuje olej co 30-35 tys, ja wymieniam dodatkowo w połowie - gdy wskazuje ok 15 tys), ponadto wymieniam filtry powietrza i paliwa (zawsze)

Pewnie daleko im do ideału, ale ogólnie przez te ostatnie kilka lat byłem zadowolony. W Poznaniu to chyba najlepszy adres, gdzie indziej jest po prostu jeszcze gorzej - różni znajomi serwisowali u pozostałych dealerów i po wielu kompromitacjach wszyscy przenieśli się do Inchcape. Co do ceny, to na kwotę 1200 zł składa się 282 zł za robociznę, a reszta to olej i filtr.

Myślę, że jak wszędzie jest tu wiele mitów i obie strony sporów przesadzają uzasadniając swoje racje. Te testy co przytoczyliście niewiele mówią o warunkach pracy silnika - jeden jeździ na krótkich trasach miejskich, głównie na zimnym silniku (np. moje poprzednie 330i osiągało tem. roboczą po 15 km w mieście zimą), drugi leci ekspresówki 500km ze stałą prędkością. W obu sytuacjach olej pracuje inaczej. Pewnie rozsądne jest wymienianie częstsze, ale bez przesady. Skrócenie interwały o połowę, do 15 tys to już i tak rozsądny kompromis. Co do cen to BMW przegina z olejem - cena regularna 0w30 LL04 to 120 zł netto za litr! Cała wymiana do mojego M340d to - w promocji - 1209 zł! Jedyne pozytywne, ze w Inchcape Poznań nie mają najmniejszego problemu z przywiezieniem własnego oleju, tak więc kupując samemu oryginalny olej BMW za 50 zł/litr można spokojnie urwać kilka stówek. Inna sprawa czy to naprawdę się zwróci na dystansie - powiedzmy - 200k km. Podejrzewam, że w nowoczesnym aucie wcześniej padnie cokolwiek innego niż sama "główna mechanika" silnika (superhiper katalizatory, DPFy, turbiny, wtryski..). Zreszta w bardzo przyjemnej i rzeczowej rozmowie pan doradca w Inchcape opowiadał co zdarza im się naprawiać w silnikach B57... Zalecił też zdecydowanie wymianę oleju w XDrive i skrzyni co 60-70k km (producent nie przewiduje standardowo wymiany)

Mam dokładnie ten sam problem i już myślałem, że to moja fantazja... Trochę grzebałem przy składaniu siedzeń ale niewiele to dało - powiem im o tym w serwisie. To już kolejna taka usterka w BMW bo w poprzednim F30 walczyłem ze skrzypiącymi uszczelkami w drzwiach...

W końcu mogę się nacieszyć moim nowym M340d :) Silnik jest po prostu genialny - idzie jak szalony, rozwiajając moc bardzo równo, liniowo, od samego dołu. Takie pierwsze "uderzenie" po wciśnięciu pedału jest aż zaskakujące. Wrażenie trochę jak w elektryku. Dokładna odwrotność odczuć niż w M340i. Jeśli się dużo jeździ na trasach to wersja dieselowska jest przez to zdecydowanie przyjemniejsza. Nie mówiąc już o spalaniu - jeżdżąc normalną miedzymiastową z mocno nieprzepisowymi prędkościami (120-150 km/h), wyprzedzając w zasadzie każdego po drodze, nie dobijam do 7 l na setkę. Dla porownania moje poprzednie 330i przy podobnej (nawet wolniejszej) jeździe paliło jakieś 9-9,5 l. Stabilność prowadzenia, przyczepność - duzo lepsza niż F30. W końcu precyzyjniejszy układ kierowniczy. Jeśli chodzi o ogólną "sztywność" to zaskakująco komfortowy. Przeszkadza mi tylko coś, co już było w F30 - ciągłe drobne wibracje na kierownicy i w zasadzie całej budzie (czuję na nodze opartej o tunel czy drzwi) przy drobnych nierównościach na drodze (czyli w zasadzie na każdej drodze). Odziwo czasem jest trochę lepiej, czasem gorzej, nie umiem znaleźć zasady. Jako winowajce obstawiam twarde run-flaty lub to adaptacyjne zawieszenie, bo przecież niemożliwe jest ciągle tracić wyważenie kół. Ale całościowo - genialne auto:)

Czytam ten wątek ze sporym zdziwieniem bo moje nowiutki M340d idzie super stabilnie przy każdej prędkości, dużo lepiej niż poprzednie 330i z 2018 r. Mam za to inne spostrzeżenia (w 330 też to czułem) co do prowadzenia - czy też macie wrażenie że kierownica, cała buda, ciągle wibruje przy minimalnych krótkich nierównościach? Nie mówie o ogólnej "twardości" na dłuższe nierówności, ale o tym, że często mam ochotę pojechać na wyważanie kół. Co ciekawe - raz jest lepiej, raz gorzej. Moim podejrzanym jest to adaptacyjne zawieszenie.

Faktycznie sporawo, spodziewam się niższych wartości :) Na pocieszenie dodam, że moje 330i F30 gdy je kupiłem w 2018 r. też początkowo paliło zauważalnie więcej niż obecnie...

Może głupie pytanie, ale co tam - 6 cylindrowy klekot, jakie macie pomysły na zmianę oleju? Także 2, 15, 30k? Robie na trasach ok 1k tygodniowo i nie chce się meldować w serwisie co 2 tygodnie :p

No jeśli to auto w "codziennej", ale nieprzesadnie wolnej jeździe schodzi poniżej 7l/100 to zamawiam na bank!

Mam 330i z początku 2018 r. i do dzisiaj 51 tys. - jak na razie wszystko ok. Chociaż podczas przeglądu przy 23 tys (po 2 latach) też dolewali płynu chłodniczego. Drugi wymiana oleju już ok 41 tys i niedługo kolejna, choć w marcu oddaje auto:) Silnik to najmocniejszy punkt auta - szybki, chętny do wysokich obrotów i całkiem oszczędny (średnio z dynamicznej pozamiejskiej jazdy 8,4 l)

A czy mogę spytać gdzie testowałeś? Gdzieś u dealera?

Gość z Insta odpowiedział mi, że to Oxford Green. Ciekawy kolor, choć w dziennym świetle bardzo ciemny, momentami wygląda jak czarny.. Co do wyboru modelu, to w zasadzie rozważam tylko 340d spośród "mocnych sedanów w dieselu". Takie auto to dla mnie idealna opcja - chciałbym coś mocnego, ale także do codziennej jazdy, a robie 50tys km rocznie. Benzynowa 340i poza kosztami, zmuszałaby mnie choćby do tankowania codziennie.. Inną opcją w tym stylu jest Audi S4, ale jest absurdalnie droga, choć silnik taki sam. Ewentualnie jeśli wygra rozsądek to zostane przy 330iX, tylko nowym:)

Juz w innym wątku pisałem, że się przymierzam - tak więc bardzo czekam na relację :) A z innej beczki - na zdjęciu na Insta które zapastowałeś jest auto w pięknym zielonym kolorze, którego nie ma w konfiguratorze! To jest San Remo Green z serii 4? Ktoś się orientuje? Rozumiem, ze to jakiś indyvidual za który płaci się milion cebulionów?

To daj znać koniecznie jak odbierzesz!