Witam. W sobotę kupiłem swoje pierwsze bmw e46 318CI 143 km.2003 r.Podczas oględzin wszystko było ok oprócz delikatnego zapocenia pod pokrywą zaworów.Mimo wszystko auto mi się bardzo spodobało nie było słychać nic niepokojącego.Koniec konów kupiłem.W drodze powrotnej po przejechaniu ok 15 km zatrzymałem się na stacji zatankować i zobaczyłem dym wydobywający się przez kratki .Kontrolka płynu chłodniczego zapala się po przejechaniu jakiś 500 metrów. Zadzwoniłem do gościa od którego kupowałem auto, powiedział że wymieniał termostat i ta kontrolka od tej pory sie zapala i że wystarczy usunąć pod komputerem , a kopci dlatego że jak dolewał płynu to porozlewał .Przejechałem następne 80 km i w domu nadal ten dym sie wydostawał. z tym że pod maska było sporo płynu.Na osłonie silnika całej(tej od dołu),jakieś kropelki na reflektorach i wgl chłodnica mokra.Płynu w zbiorniczku jest mało,pod korkiem oleju nie ma masła.Jak postoi w jednym miejscu trochę dłużej to jest plama coś jakby woda (na pewno nie olej , czy to płyn chłodzacy nie wiem).Po sprawdzeniu temp. na tym ukrytym komputerze podkładowym pokazywało 105-106st. Jakieś pomysły co to może być ? zbiorniczek , nieszczelny korek , chłodnica uszczelka pod głowicą ? Miał ktoś podobny problem? PS przepraszam że tak się rozpisałem ale chciałem żeby każdy dobrze zrozumiał.