Witajcie. Ostatnio miewam problemy z moim e36, mianowicie utrata mocy i szarpanie. Auto bardzo dziwnie przyspiesza przy ruszaniu spod świateł. Puszczam sprzęgło i równocześnie dodaje gazu, następuje kompletne zamulenie auta, pedał gazu w podłodze i nic się nie dzieje obroty 1000 a dopiero po 2-3 sekundach przyspiesza wgianatając w fotel, nagle moc wróciła. (wiem, 1.9 nie powala 4 cylindrami ale nie wiedziałem jak to opisać). Sprzęgło działa jak trzeba, nic się nie ślizga lecz pedał raz jest miękki a raz twardy że ciężko go wcisnąć (gdy jest miękki biegi wchodzą paluszkiem, gdy twardy to więcej oporu drążek stawia). Skrzynia biegów pracuje prawidłowo, nie zgrzyta wszystko płynnie zmienia. Jedyne co mnie niepokoi to przy zatrzymywaniu się na czerwonym gdy wciskam sprzęgło na 2/3 biegu żeby zahamować słychać walenie jakby z dyfra/okolic aż szyby tylne się trzęsą, trwa to około sekundę. Gdy patrzę na dyfer to jest spocony lekko ale patrzyłem kilka innych bmek i każda ze spoconym dyfrem Diagnozowałem problem sam i naprawiłem/wymieniłem elementy które mogły wpływać na problem: dolot- gumowa rura która idzie od przepływki do przepustnicy (cholernie droga, 300 zł w ASO przesada moim zdaniem za mały kawałek gumy) przewody wysokiego napięcia NGK + świece 5 tyś temu (na starych przewodach było to samo co wyżej napisałem) dolot przeczyszczony cały wtryski wyczyszczone + filtr paliwa nowy diagnoza komputerem na benzynie/lpg i wszystko jest ok ustawione kompresja ok silnik 330 tyś przebiegu, skrzynia fabryczna, bez wymian czegokolwiek oprócz uszczelki pokrywy zaworów i uszczelki podstawy filtra oleju zamontowane LPG przy przebiegu 290 tyś stag, jeździ lepiej na gazie niż na benzynie Nikt nie jest w stanie mi pomóc, doradzić. Słyszę odpowiedzi typu "duży przebieg, powoli zdycha" "zrób swapa" Silnik naprawdę ładnie cicho pracuje jak na swój przebieg, oleje wymieniane co 8-10 tyś km Po powyższych objawach w końcu po 21 latach poszła cewka. Wymieniona na nową + nowe kable i świece i nie poznaję samochodu.