Witam wszystkich. Nie znalazłem podobnego tematu na forum. Od kilku miesięcy posiadam e90 pierwszego zresztą w życiu. Po godzinnym postoju po wciśnięciu start było słyszalne tylko cykanie, coś jakby sam elektromagnes, bez żadnej reakcji rozrusznika. Po ilus tam próbach wkoncu zapaliła normalnie i to był jej ostatni raz, po powrocie powtórka. Pierwszy strzał padł na szczotki i tuleje rozrusznika. Po złożeniu wszystkiego nadal nic, więc wyczyscilem klemy, naladowalem aku na stole i o dziwo zaczęła kręcić ale nie odpalać. I na tym stanęło. Nie mam już pomysłów, błędy w ECU to wypadanie na pierwszym, ale to zaległy temat i jeden nowy P110d błąd lub awaria przepustnicy (była wyjmowana razem z odlotem, żeby dostać się rozrusznika). Auto po lekkim dzwonię ale klema była wystrzelona, nie mogę znaleźć wlutowanego sławnego rezystora, ale wcześniej było ok. Nowe aku Bosch, świece platynowa, olej, filtry, cewki. Wersja bez idrive, manual. Czujnik położenia sprzęgła jest ok. Dzięki za jakiekolwiek wskazówki.