Witam Jestem nowym użytkownikiem na forum, ale czytelnikiem od wielu lat, posiadałem e39 i wiele rzeczy samodzielnie naprawiłem dzięki waszym radom, wiele też zepsułem, ale raczej ze względu na słabą wiedzę techniczną i brak pieniędzy (samochód studencki). Niedawno zakupiłem czarnego touringa z niewielkim przebiegiem (157 000km) i sprawdzoną historią serwisową ze Szwecji. Może BMW nie było najtańsze ale za to bardzo słabo wyposażone (golas z podgrzewanymi skórzanymi fotelami i manualem). Zakupiłem, zrobiłem 1000km trasy podczas której, w pewnym momencie wyleciał pomarańczowy błąd o zbyt wysokiej temperaturze silnika, szybko zjechałem na pobocze, odczekałem 10 minut, poczytałem o słynnej pompie wody za ponad 1000zł, odpaliłem samochód i powolutku udałem się do najbliższego zajazdu skonsumować obiad i doczytać o co chodzi z tą pompą. Samochód się ostudził i elegancko do domciu z prędkością do 120 km/h bez dalszych przygód. Jako, że każde swoje auto plugawię instalacją LPG, a gazownik był umówiony w sumie w chwili zakupu auta, będąc święcie przekonany, że pompa dokonała żywota umówiłem się z mechanikiem na wymianę felernej pompy po "zhybrydowaniu", a gazownikowi zostawiłem autko. Następnie z moją wstępną diagnozą odstawiłem samochód do mechanika u którego jestem klientem od jakiegoś czasu i zawsze jestem pozytywnie zakoczony: smutny mówię pewnie wtryski, a on na to po głębszej diagnozie, że przepustnica brudna. Zaczynamy sprawdzanie czyli podpięcie pod komputer, efekt: zero błędów pompy, a przeczytałem mnóstwo wątków o tej pompie i prawie wszyscy mówili, że są jakieś bo odłącza się przy dużym obciążeniu. Potem test pompy przez komputer i leje tak jak po wymianie przez jakichś mechesów z USA, żadnego przerywanego strumienia jak przy przeroście prostaty, dalej żadnych błędów. Potem wyjazd na obwodnicę, podkreślam, że trzeba trzymać powyżej 4k obrotów, bo inaczej do Paryża dojadą, a jedyne co im się na komputerze pokaże to brak paliwa. I po jakichś 15 minutach bach pomarańczowy alert, odpuszczamy, zjeżdżamy i temperatura wraca do normy. Po tym wszystkim zrobiliśmy test na CO2 i wyszedł pozytywny (nie dla mnie), odczynnik zmienił kolor. Czy w tych silnikach gazy wydechowe układ chłodzenia może zasysać z jakiegoś innego miejsca (np chłodniczka EGR)? Na co mam zwrócić uwagę? Ile może kosztować uszczelka planowanie i robocizna? O i zapomniałbym jeszcze: samochód jest zw Szwecji więc ze względu na temperatury jakisz szwed zamontował sobie podgrzewacz silnika(nie webasto), które wygląda tak, że mam w zderzaku klapkę z trzema pinami i gniazdko na farelkę we wnętrzu, poza tym nawiew z lewej strony przy max temperaturze jest tylko ciepły, a z prawej wręcz chłodzi.