Witam! Te forum to juz chyba moja ostatnia deska ratunku. Opisze tu pewna sytuacje, z ktora zmagam sie juz od dwoch miesiecy. Jesli ktos mial cos podobnego w swoim BMW i znalazl przyczyne to wielki browar za podpowiedz co jest grane. Moje BMW to 528 z 99r. Prawdopodobnie jakas mocniejsza, fabrycznie wersja (tak mi powiedzial jeden z mechanikow - inne polozenie walka czy cos takiego). Ale nie o to chodzi. Klopoty zaczely dziac sie dwa miesiace temu i niestety bezskutecznie walcze z tym do dzis. Od razu mowie ze samochod ma wymieniane filtry, swiece itp. Otoz zapalajac go rano tzn pierwszy raz w ciagu dnia lub po dlugim, kilkugodzinnym postoju samochod chodzi jak lala, nawet wrzucajac 3 bieg przy 25 na godz samochod przyspiesza, nie ma szarpania ani nic. Zapala od dotyku i osiagi sa super. Problem zaczyna sie w momencie gdy zgasze silnik i uruchomie go ponownie. Juz samo zapalanie wyglada inaczej, kręci przez kilka sekund zanim zapali. Jest straszbnie ociazaly, jakby mial niecale 100 koni!! Po prostu tragedia. I tak jest praktycznie zawsze, gdy zapalam juz rozgrzany silnik. Najdziwniejsze jest to, iz silnik mimo rozgrzania, poki sie go nie wylaczy chodzi jak lala, tzn moge przejechac nawet 1000km bez gaszenia go i bedzie chodzil ok. Klopoty zaczynaja sie po ponownym wlaczeniu. Prawdopodobnie spalanie tez jest wieksze w tej chwili "niedyspozycji". Co juz roblem aby to naprawic? Glowilo sie nad nim cale grono specow. Najpierw komputer pokazywal blad w czuniku polozenia walka rozrzadu wiec dobrano sie do niego i okazalo sie ze nie laczy przewod. Jednak po tym zabiegu nic sie nie zmienilo. Testowalismy tez cewki, przeplymierz, katalizator.... POMOCY moje gg to 1244720, kto potrafi usunac te usterke??