Witam Was, Potrzebuję pomocy - "przeczytałem już chyba cały internet" i nie znalazłem odp na moje pytania i problemy z autem. Auto ciężko odpala gdy temp spada poniżej ok 15 stopni C. Wówczas próbuje wskoczyć na 500-700 obrotów i jak po 5-8 sekundach "załapie" to tak jakby chodził na 2-3 cylindrach. Jeszcze gorzej jest jak przejadę nim 100-500 metrów i wtedy próbuję odpalić go ponownie - wtedy nie może wskoczyć przez 20 prób nawet na 300-400 obrotów bardzo telepie silnikiem, a jak już "załapie" (po wciskaniu gazu w podłogę - na co i tak w ogóle nie reaguje!) to jakąś chwilę chodzi na 600-700 obrotach, cały silnik się telepie jakby miał zaraz stanąć. Przy obu przypadkach puszcza chmurę dymu. Gdy auto przejedzie 5km, czy jest po prostu rozgrzane rozruch jest super. Po każdym odpaleniu, jak już na te 900 obrotów wejdzie, od razu można jechać - jest moc, przyśpieszenie, nie dymi praktycznie. od zawsze w tym aucie obroty często faluję tak 800-1000 na biegu jałowym - takie cykliczne falowania. W aucie w zeszłym roku wymienione świece żarowe, a teraz kilka dni temu, filtry z odmą, wtryskiwacz sterujący (ten z czujnikiem/kabelkiem) na nowy, wyczyszczony egr. Szkoda mi tego silnika jak tak rano odpala - co zapytam kogoś to inna wersja - proszę o podpowiedź. Silnik 2,0 136KM 307 tys km. Od 200 tys km w jednych rękach.