Hi, Wiem, że temat był przerabiany wielokrotnie, lecz nie w tym szczególnym wariancie:) Wylewa mi przedni amortyzator, więc czeka mnie rzeźba pod spodem. Od jakiegoś czasu zastanawiałem się nad sprężynami prokit (aktualnie standardowe do modernline). Jak się domyślacie mam dylemat czy wkładać te sprężyny na nowe, lecz standardowe amortyzatory z przodu, czy wywalać wszystko i robić zestaw. Oczywiście jestem w pełni świadomy, że zestaw i zero druciarstwa, ale moim celem jest obniżenie o te 20-30 mm. Co w tej sytuacji zrobić? Pakować nową serię i sprężyny? A może na przód B8, a tylne zostawić serię? Szukam złotego środka, żeby nie wydać miliona monet i nie robić jeszcze rozrządu i nowej tapicerki w komplecie:D Dziękuję za pomoc:)