VENI VIDI VICI... bylem i okazalo sie gorzej niz na foto. cale auto bylo robione, wydaje mi ske ze dach tez ale nie jestem pewien (nie mialem czujnika). pomalowane uszczelki, calosc tak zle spasowana ze chyba kowal to robil, zacieki i pecherzyki po lakierniku, przytarta felga, lampa z 2014 i 2016, tylne tez 2 inne. w srodku, dziura w fotelu kierowcy i wypalona dziura w oparciu tylnym po stronie pasazera... ogolnie rzeznia. po spawach (pod uszczelkami) wstawiana byla lewa polowka (albo 2 cwiary inne) i prawa strona tez byla kombinowana. nie zrobilem fotek bo calkowicie bez sensu, trup - zobaczylem tez te posty dopiero w drodze powrotnej... dodatkowo na miejscu, okazalo sie ze wycieraczki zepsute (niby ktos zle zalozyl - ciekawe dlaczego zdejmowal) i dodatkowo blad poduszki. „Mirek handlarz” probowal swoje kity wciskac, ze niby on wie co to za auto, ze one chodza po 45tys, no ale... nie poszlo. Jedyne co, to ladnie pracujacy silnik i przebieg moze byc prawdziwy - wiec „na czesci” sie nada. krzywe tarcze i zbieznosc do zrobienia (sciagalo w lewa strone), moim zdaniem to efekt zle zlozonego zawiasu. podsumowujac, kawal „dobrego” i dosc drogiego gowna :) trzeba by calosc robic od podstaw... NIE POLECAM! no ale 300km w jedna nie moje... moglem Was psuchac wczoraj.