Witam, Na forum jestem nowy także za ewentualne 'wpadki' z góry przepraszam. Wszystkich pozdrawiam i zapraszam do lektury :D Zacznijmy od początku kupiłem niedawno e46 przedlifta 2.0d 136km 2000r i od początku samochód był bardzo mułowaty, mechanik podejrzewał pompę wtryskową dlatego też ją wyjął i oddał do sprawdzenia okazało się, że jest zatarta i opiłkuje, przy okazji wyszło, że wtryski leją więc za jednym zamachem pompa poszła do regeneracji a wtryski kupiłem używane (były sprawdzone są dobre). Samochód po tym zabiegu zaczął jeździć lepiej, lecz to ciągle nie było to, czytając forum i już nie zagłębiając się w szczegóły wymieniłem tak: Elektrozawór podciśnieniowy turbo( nowy pierburga), Czujnik ciśnienia powietrza w dolocie ( czujnik MAP firmy Febi), wszystkie węże podciśnieniowe łącznie z tym wężem przy samej pompie podciśnienia, odmę filtr+obudowa i na samym końcu przepływomierz powietrza ( Nowy z tym samym numerem co był, bosh końcówka 527). Możliwe, że coś pominąłem ale generalnie wszystko co może odpowiadać za "muła" poleciało do śmieci i jest nowe ale samochód ciągle nie jeździ jak powinien. Przy ruszeniu na 1 biegu z reguły idzie okej ale z każdym następnym biegiem jest co raz gorzej, raz ma moc a raz nie np. jadąc na 3 biegu na 1500obr jak wciskam gaz do końca to na początku czuć że idzie, ekonomizer pokazuje spalanie 20 ale za moment dochodząc do powiedzmy 2300 obrotów ekonomizer spada i bemka jedzie jak taczka. Podłączając Inpe na wartościach live jest ciekawa sprawa, mianowicie wartość mas powietrza pokazuje: !-39,4 na wolnych obrotach a na obrotach wyższych powiedzmy 2,5tys pokazuje !-60. Stąd moje pytanie co to kurka może być bo już mi sie cierpliwość powoli kończy nie mówiąc o zapleczu finansowym. Dodam jeszcze, że grucha turbiny pracuje, lecz jakoś dziwnie, tak jakby jest otwarta do końca na wolych obrotach i przy dodawaniu gazu nic się nie zmienia wywaliło mi raz błąd o przeładowaniu ale już się on nie pokazuję, do tego turbina ma dosyć spory luz, porównywałem do auta znajomego w którym go nie było lub był na tyle mały, że go nie wyczułem, w inpie bardzo rzadko przy bucie pokazuje doładowanie 2300, jest to raczej 1400-1600 (sprawdzane na postoju i podczas jazdy). Podejrzewam turbinę i właśnie myśle nad regeneracją, tylko pytanie czy warto bo znowu wydam kupe kasy a auto będzie jezdziło bez zmian. Dodam jeszcze że jest wywalony egr lecz tylko fizycznie i katalizatory są puste, lecz nie ma sondy lambdy przed 1 katem także nie wiem czy to może mieć jakiś wpływ. Jeszcze mi się przypomniało teraz, że jak przeciągne obroty do 3tys to w samochodzie czuć zapach porównywalny do palonych włosów w suszarce. Potrzebuje mądrej głowy która mi uświadomi co z moim samochodem jest nie tak. :?: