Cześć. Jako lakiernik mogę zdecydowanie odpowiedzieć tak: Nakladajac(smarujac, wcierajac, polerujac) plak na lakier nie robisz nic mądrego. Do pielęgnacji lakieru są odpowiednie środki itp. Plak nie uszkadza lakieru samochodowego jeśli ten nie był aplikowany na świeży lakier( czyli odebrałeś auto od lakiernika i z podnietki picujesz fure na błysk uzywajac minimum 3 puszki zeby auto w srodku swiecilo sie tak samo jak na zewnatrz. Lakier samochodowy to taki produkt ,ktory w profesjonalnym uzytku moze byc juz suchy po srednio 60 minutach po zakonceniu od lakierowania( sa i takie lakiery bezbarwne co schna w 5 minut ale mniejsza o wiekszosc. To ze lakier jest suchy nie oznacza ze jest w pelni twardy i ma swoje wszystkie wlasciwosci. Lakier jest gotowy do dalszej obrobki czyli polerowanie wtracen, syfkow badz zaciekow jesli ktores z tych w/w wystapily). PLAK może wpłynąć na jakość lakierowania gdy przyprowadzisz auto do lakiernika nasmarowne tym gownem ze h*j mnie strzela na sama myśl, czyli i jest tak tłusty wszędzie że taśma nie chce się chwycić czego kolwiek. Plak to środek który paruje i reaguje z lakierem i wtedy powstają oczka jak w rosole i wygląda to tak tragicznie, że nie raz ciężko lakiernikowi podjąć decyzję co z takim fantem zrobić. Dlatego też jako lakiernik zalecam żeby wybierając się do lakiernika nie przyjeżdżać autem wysmarowanym tym środkiem nie krócej niz 3MIESIACE bo później Ty jako właściciel samochodu będziesz najbardziej poszkodowany (nie ten efekt, co to ma być, a co tu jest a czemu to i tamto...to Ty płacisz i zadasz..jednakże sam sobie winny jeśli smarujesz auto plakiem i zaraz po tym wybierasz się do lakiernika.) Sam z doświadczenia informuje klienta żeby w razie takich sytuacji umyl dobrze samochód wewnątrz zwykłym płynem oproznil auto że wszystkich śmieci zbędnych co leżą w aucie i trzecie najważniejsze Modlił się żeby ten dyl jakim jest plan nie narobił rosołu bo szlak mnie trafia ile roboty jest dodatkowo jeśli coś pójdzie nie tak. Amen