Skocz do zawartości

Toolite

Zarejestrowani
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Toolite

  • Urodziny 29.06.1999

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E46 318Ci coupe (M43B19)
  • Lokalizacja
    Lublin

Osiągnięcia Toolite

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. Mam dwa wentylatory, oba zachowują się identycznie, inpa zmusza je do działania, jakby uszkodzony był moduł wentylatora to sterownik silnika wypluwałby błąd sterownika wentylatora. Uszkodzone tranzystory mocy na wyjściu sterownika które są najczęstszą usterką nie pozwalałyby na odpalenie wentylatora. Muszę posprawdzać jeszcze przewody między wentylatorem a kompem.
  2. Wszystko odczytuję inpą, nie mam kabla ze sobą, jestem na wyjeździe, ale wszystkie czujniki działają prawidłowo.
  3. Na czujniku wyjścia wody z chłodnicy, na dolnym wężu wylotowym przed wejściem do termostatu. Oczywiście tylko kiedy klima jest odpalona i jest ze 30 stopni na dworze na postoju dłuższym jak nie ma ruchu powietrza.
  4. Termostat działa prawidłowo, wymieniony w tamtym roku. Jakby nie działał to na wyjściu z chłodnicy nie podnosiłaby się temperatura powyżej 90 stopni, a to ona jest problemem, jakiś inny pomysł? Chłodnica, zbiorniczek wyrównawczy i wszystkie przewody z plastikowymi króćcami były sukcesywnie wymieniane, wszystkie są nowe.
  5. Hej! Mam problem z moim e46 z silnikiem M43B19. Walczę od dłuższego czasu z niewłączającym się wentylatorem chłodnicy. Sytuacja jest co najmniej dziwna, po włączeniu klimatyzacji wentylator nawet nie drgnie, po dłuższym postoju w miejscu np. w korku zaczyna się grzać powoli w stronę czerwonego pola. W INPIE ręczne włączenie wentylatora działa jak trzeba, czujniki temperatur cieczy chłodzącej też wyglądają że pokazują prawdę. W komputerze pokazuje błąd wentylatora (bodajże 103). Znalazłem w internecie, że zwarcie wtyczki czujnika temperatury płynu wychodzącego z chłodnicy powinno uruchomić wentylator, jednak to też nie działa :mad2: . Może ktoś ma jakiś pomysł albo wie w jaki dokładnie sposób wentylator uważa że będzie się kręcił. Wentylator po podłączeniu na krótko działa też bez zarzutu.
  6. Miałem dokładnie taki sam przypadek po najechaniu na wystającą studzienkę kanalizacyjną stukało dokładnie tak samo jak na nagraniu po najechaniu na nawet najmniejszą dziurę. Wybebeszyłem cały bagażnik i nie mogłem znaleźć źródła stukania. Ustało po wymianie amortyzatorów tylnych, okazało się że ten po prawej co najechałem nim na studzienkę był słabszy i nie cofał się tak szybko, stracił szczelność, prawdopodobnie go rozsadziło w środku przy uderzeniu, więc jeżeli odboje wyglądają ok a nakrętki w bagażniku od kielichów te co przyciskają amortyzator nie są poluzowane to brałbym się za to.
  7. Dobra więc tak: ściągnąłem wydech i już podczas przechylania go coś grzechotało w katalizatorze. Od strony wlotu ma on taką blaszkę przyspawaną na 4 spawy, przeciąłem je i zdjąłem. Wyciąłem dziurę mniejszą od tej przykrywki żeby dostać się do środka katalizatora, ma on 2 sekcje odgrodzone plecionką. Pierwsza sekcja była cała połamana i pokruszona a pył z niej zalepił otwory w drugiej sekcji. Oczyściłem cały katalizator zostawiłem samą puchę, zaspawałem otwór w katalizatorze i doszczelniłem dla pewności dookoła wycięcia klejem/pastą do tłumików. Na to założyłem tą blaszkę i przespawałem fabryczne spawy tak aby wszystko wyglądało na serię. Wszystko działa jak należy błędu z sondy lambda za katalizatorem jeszcze nie wywaliło ale na dniach planuję zakupić i zamontować emulator na tą sondę i uszczelkę między kolektor a wydech (redukcja 4-1) bo stara nie do końca trzyma szczelność. Po dokładnym obejrzeniu całego wydechu wychodzi na to ze tłumik środkowy i końcowy to puste puchy więc teraz jest głośno na wyższych obrotach ale czuć lepszą reakcję na gaz, silnik lepiej się wkręca niż wcześniej przed tą całą utratą mocy. Trochę wolniej schodzi z obrotów niż wcześniej ale podejrzewam, że jest to spowodowane brakiem wypełnienia katalizatora (druga sonda jeszcze nie wie co się dzieje). Jak zamontuję uszczelkę i emulator będę mógł dopiero powiedzieć czy wszystko jest ok.
  8. Przepływkę sprawdzałem w każdy możliwy sposób ( na silniku z wtyczka, po wyjęciu wtyczki z wyjętym przepływomierzem z dolotu) i zachowuje się ok patrząc po odczytach inpy. Silnik nie chce się wkręcać w ogóle powyżej pewnych obrotów. Zacząłem odkręcać kolektor wykręciłem przewód spalin od egr, została dziura w kolektorze, odpaliłem silnik i jest lepiej; silnik nie dmucha w kolektor ssący, wkręca się trochę wyżej niż przed wyjęciem rurki (do 3200 obr. zamiast 1900 obr.) więc wina pewnie leży po przytkanym wydechu. Być może posypał się katalizator i przytkał rurę, ale to sprawdze pewnie najwcześcniej w czwartek. Na podnośniku zrzucę cały wydech i poklepie w ten kat zobaczę czy tam coś nie grzechota i ewentualnie go przepcham albo wytnę. Jak sprawa się potoczy dalej napiszę jak coś się rozjaśni.
  9. Witam! Mam poważny problem z moim BMW. Wszystko zaczęło się od chęci doprowadzenia samochodu do stanu idealnego do sprzedaży. Półtora roku temu poprzedni właściciel przed sprzedażą wymienił hydropopychacze zaworów, ja wymieniłem potem wszystkie oleje i filtry i zrobiłem ok 20tyś. km (po drodze jeszcze raz wymieniając olej w silniku). Zaczął lekko stukać łańcuch, nic poważnego ale nie lubię jak coś nie działa w samochodzie jak należy wiec wymieniłem napinacz rozrządu wraz z prowadnicą bo była pęknięta i przy okazji wszystkie uszczelki i sam łańcuch. Po ok. tygodniu/dwóch od grzebania wszystko działało jak należy aż nagle podczas jazdy spadła moc i w ciągu kilku dni stawało się coraz gorzej. Na początku silnik nie chcial wkręcać się powyżej 4,5K obrotów i było coraz gorzej. Teraz auto po odpaleniu chodzi równo na jałowych obrotach jednak nie wkręca się powyżej 1900 obrotów. Myślałem ze problemem możne być rozrząd więc sprawdziłem czy korba i wałek są dobrze zsynchronizowane (czy zębatka nie obróciła się na fasolkach). Wszystko było w porządku więc przeszedłem do zapłonu; wymieniłem świece przy okazji sprawdzając kompresje czy nie puściła uszczelka pod głowicą. Kompresja na każdym cylindrze praktycznie identyczna po 16,6-17 Bar. Podłączyłem samochód pod interfejs, nie widzi żadnych błędów, przepływomierz zdaje się być ok jednak silnik po otworzeniu przepustnicy nie wkręca się w ogóle, dodatkowo dmucha z kolektora ssącego jak wentylator przy otwarciu przepustnicy powyżej kąta do tych 2K obrotów. INPA nie pokazuje żadnych błędów, problem jest w analogowym odczycie obciążeniu silnika, ten parametr przed rozgrzaniem silnika utrzymuje wartość 220, po ogrzaniu ok 170 co podobno jest za dużo. Skończyły mi się właśnie pomysły i nie wiem co może być przyczyną silnik jest tak zamulony że nie nadaje się do jazdy, może ktoś na forum miał podobny problem bo nigdzie w sieci nie mogę znaleźć podobnego przypadku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.