Witam Panowie. Od dłuższego czasu szukam złodzieja prądu w moim e39 i najprawdopodobniej go znalazłem. Otóż regulator napięcia po jeździe autem i nagrzaniu go nie chce się wyłączyć (słychać z niego piszczenie/przepływ prądu). Odlaczylem kleme na noc. Rano podpialem ja i otworzyłem samochód, maska do góry i słychać piszczenie przy regulatorze, jednak po zamknięciu auta piszczenie z alternatora wycisza się w momencie kiedy samochód przechodzi w stan uśpienia, czyli po około 15 minutach. Takich prób tego dnia wykonałem okolo 10 i zawsze pobór prądu spadał do 0,07 A. Dokładnie w tym samym momencie gdy ustawalo piszczenie pobór prądu spadał na 0,07 A. Dopiero gdy wsiadłem w auto i pojezdzilem trochę zauważyłem że gdy silnik jest ciepły to owe piszczenie nie cichnie po 15 minutach tylko piszczy i piszczy bez końca... Czy może ktoś z użytkowników wsłuchać się czy po zgaszeniu rozgrzanego do pionu silnika (oczywiście na otwartej masce) słyszy delikatny pisk z okolic alternatora i czy owy pisk wycisza się po uśpienia wszystkich systemów? Bardzo mi to pomoże w diagnozie czy to właśnie regulator napięcia zjada prąd czy szukać gdzieś indziej... Pozdrawiam!