Skocz do zawartości

crusher

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    nie powiem

Osiągnięcia crusher

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Maly, jeździłem serią z bodajże 2009r. Potem nie interesowałem się tematem więc to co piszesz jest bardzo ciekawe. Czy polift zawierał dodatkowo jakieś zmiany konstrukcyjne? Która wersja jest twoim zdaniem warta zainteresowania? Oczywiście wykluczając Black Series który wygląda obłędnie ale stoi kilka półek cenowych wyżej. Chętnie sprawdzę temat.
  2. Nowym C63 nie jeździłem. Natomiast jeśli chodzi o W204 C63 za krótko żeby móc rzetelnie ocenić to jak auto jeździ. Ten model zawsze mnie ciekawił pod względem grupy docelowej. Mercedes w tych latach miał raczej wizerunek marki ukierunkowany pod starszego odbiorcę (co bardzo mocno zmienili przy wprowadzeniu modeli A/CLA) a C63 w204 ma charakter 20 latka który dorwał mocny tylni napęd i każdy zakręt pokonuje bokiem. Tak jakby inżynierowie mieli za zadanie wyposażyć C klasę w jak najmocniejszy silnik na końcu przypominając sobie o tym, że muszą jeszcze zadbać o środek. W skutek czego środek (wyjęty z najprostszej C klasy) jest odwrotnie proporcjonalny do dźwięku silnika a ta to klasa sama w sobie. M156 buduje moc zupełnie inaczej (odwrotnie) niż np. S65 z M3. Dużo momentu z dołu i mało emocji pod koniec. Co ciekawe M156 które wygląda bardzo masywnie jest wagowo bardzo podobne do S65. Natomiast środek cieżkości jest bliżej przedniej osi w stosunku do M3. W skótek tego czujemy większą wagę na kierownicy. Jeśli chodzi o sugerownie się opinią innych to w samochodach to chyba najgorsza rzecz jakiej można ulec. Wielokrotnie model który "na zdjęciach" był tym wymarzonym, na żywo okazywał się zupełnie inny. Od tego czy dobrze czujemy się w danym samochodzie i czy dobrze nam się nim jeździ zależy bardzo dużo czynników (charakterystyka silnika, pozycja za kierownicą wysoko/nisko, rozłożenie masy, widoczność, ogólna ergonomia czy nawet drobiazgki jak umiejscowienie przełączników, wyświetlaczy itp.). Najlepiej zorganizuj sobie taki samochód na weekend, zrób nim trochę kilometrów w sposób w jaki chciałbyś go używać i oceń sam :)
  3. Witam wszystkich. Jest to mój pierwszy post na tym forum. Jako, że przymierzałem się do zakupu M2 postanowiłem poczytać trochę opinii, nie tylko tych w mediach branżowych ale i realnych użytkowników. Mam zasadę, że zawsze przed zakupem auta robię nim minimum kilkadziesiąt kilometrów. Miałem doczynienia z wiloma szybkimi, sportowymi bądź też usportowionymi samochodami w warunkach uicznych jak i torowych. Jak już wcześniej było przytoczone w tym wątku ogromna część dzięnnikarzy wypowiada się o M2 wyłącznie w superlatywach. Rozumiem natomiast opinię wujekwaldus. Postaram się wam przybliżyć moje zdanie w tym temacie ponieważ w ciągu ostatniego miesiąca udało mi się zrobić w M2 ok 700km w różnych warunkach. Fenomen M2 - słowem wstępu Jak wszyscy na tym forum wiedzą. BMW od jakiegoś czasu wprowadziło również linię M performance. M135i, M550d itd. Czym są te "eMki"? Zwykłymi cywilnymi wersjami w najmocniejszych cywilnych wersjach silnikowych z dodatkami stylistycznymi na koreserii. Jeździłem M550d w kombii nie długo po premierze. Wrażenia? Ze świateł ruszasz szybciej niż więszkośc najmocniejszych hot hachy nie wspominając o innych limo w dieslach. Wrażenia z jazdy? BMW 5 Kombii w dieslu :) Nic więcej. Nie mówię, że nie da się tym samochodem szybko pokonywać zakrętów ale po prostu siedząc w środku nie czujesz takiej potrzeby. Samochód nie podkręca w tobie emocji. Głos z tyłu głowy nie mówi Ci "przyciśnij tutaj trochę więcej na wyjściu z zakrętu". Wynika to z tego jak jest zestrojony i skonstuowany. Do czego zmierzam? Mam wrażenie, że z M2 BMW testuje przesunięcie granicy pomiędzy M Performance a M Power lub jej delikatne zatarcie. Pamiętam pierwszy przejazd M135i. Moja pierwsza myśl? Chciałbym tym autem jeździć daily. Jest szybkie, zwinne, małe, praktyczne, fajnie wygląda i super się prowadzi. Co saje ten znaczek M? Lepszy dyfer (coś czego bardzo bardzo brakowało np. w 335i), pakiet stylistyczny, usztywnione zawieszenie. Warto sobie zadać pytanie dlaczego BMW M135i nie nazwało go po prostu M1? Po prostu dla tego, że nie jest to samochód sportowy a usportowiony. Jednak różnicę zauważymy wykorzystująm minimum 80% jego możliwości. Dyfer jest lepszy ale nie daje tej samej jakości w kontroli poślizgu jak mechaniczna szpera. Zawieszenie jest sztywne ale samochód potrafi "wyjechać przodem" w dosyć nieoczekiwanym momencie. Reakcja na gaz jest ok ale nie możemy powiedzieć, że jest szybka. Sposób budowania mocy przez silnik również nie wpasowuje się w kanony "sportowe" z uwagi na to, że moc nie jest podawana liniowo i góra stosunkowo szybko gaśnie itd. Do czego zmierzam? Do tego, że MOIM zdaniem M2 to taka mieszanka M Performance i M Power ale nie 100% M. Wygląd zewnętrzny Auto wygląda bardzo fajnie. Napompowane, muskularne. Felgi ładnie wypełniają nadkola a pod nimi chowają się duże zaciski. Auto wydaje się być szerokie ale za to małe i krótkie. W rzeczywistości jest niewiele mniejsze od M4. Stawiając je bok siebie miałem wrażenie, że M2 to taki młodszy brat ale na trochę mocniejszych sterydach hihi. Wnętrze Tutaj po ogromnej batalii i wymianie dyskusii musze się zgodzić, że wnętrze jest po prostu średniej jakości. BMW powinno dać klientowi wybór. Nawet jeśli to top wykończenie miałoby w tej wersji być nieproporcjonalnie droższe niż w innych wersjach. Osobiście bardzo mi to nie przeszkadza ale w porównaniu z M2 nie widziałbym czy wsiadam do zwykłej 2 czy do M2. NIe można się przyczepić natomiast do kierownicy. Jest bardzo mięsista i super wygląda. Układ napędowy Tutaj warto wspomnieć o reakcji na gaz. Która jak na M jest bardzo słaba. W trybie Comfort - ok rozumiem. Ale praktycznie takie same odczucia w Sport wzbudzają wątpliwości. Myślę "Ok, mamy jeszcze Sport+" i dopiero w tej konfiguracji reakcja jest OK. Nie mowię, że auto bardzo szybko reaguje na GAZ ale jest dopuszczalnie. Niestety ale w sportowym samochodzie reakcja na gaz to jeden z kluczowych czynników. W M3 E92 każdy cylinder ma indywidualną przepustnicę umieszczoną jak najbliżej komry spalania. W M4 mamy intercooler umiejscowiony "nad" bokiem silnika aby maxymalnie skrócić drogę powietrza z tubin do przepustnicy/komory spalania. Wszystko właśnie po to aby reakcja była natychmiastowa. W M2 natoamist mamy silnik N55 (cywilny) przy konstrukcji którego nikt się tym nie przejmował. No ale kto w dzisiejszych czasach na to patrzy? Liczą się cyferki. W stosunku do wolnossącego Caymana S (981) - niebo a ziemia. Polecam każdemu z wam zrobić taki mały test. Stojąc samochodem X na postoju (oczywiście z zapalonym silnikiem) starajcie się jak najszybciej kopnąć pedał gazu (jak najszybciej wcisnąć go do końca i maxymalnie szybko odpuścić do pozycji zero) tak aby wskazówka obrotomierza wskazała w peaku jak najmniej obrotów (możecie to też ocenić fonetycznie). W golfie 1.4tsi wskazówka prawie sie nie ruszy. W M2 (sport+) może dojdzie do 2-3k obrotów. W Caymanie było to ok 5-6k. W samochodzie wyścigowym dojdziemy prawie do końca skali... Silnik w M2 jest mocny i ma sporo momentu ale nie wkręca się tak chętnie jak moim zdaniem powinien samochód ze znaczkiem M. M2 z racji tego, że jest trochę krótsze niż M4 jest lekko bardziej narwiste ale tylko w początkowej fazie poślizgu. Mimo wszystko dzięki super konstrukcji, zawieszeniu, szperze oraz elektronice auto jest przewidywalne i nawet osoby o mniejszym doświadczeniu powinny zdołać wprowadziź auto w delikatny kontrolowany poślizg. Czy w tej kwestii brakuje czegoś do M power? Nie! Właśnie tutaj możemy poczuć to M i radość z jazdy tył napędem. Auto daje dużo fanu przy dodawaniu gazu na wyjściu z zakrętów nie starając się ukrać kierowcy czy pokazać kto tutaj rządzi. To w tym aucie jest chyba najfajniejsze. Jest to komplenie inne uczucie niż np. w Caymannie w którym siedzi się niżej, wszystko reaguje szyciej, czuje się nutę adrenaliny zawsze gdy robimy coś na skraju przyczepności. W M2 nie ma adrenaliny ale jest FUN, wszystko jest bardziej pod kontrolą. Tryby (comfort/sport/sport+) Tutaj dla mnie chyba największe rozczarowanie. Praktycznie zawsze kiedy nie jestem zmęczony lubię mieć ustawiony układ kierowniczny na trym w którym kierownica stawia największy opór (wspomaganie najmniej pomaga). Pozwala to dobrze wyczuć po jakiej nawierzchni jedziemy i zbirać dużo feedbacku jakie daje połącznie auto-jezdnia. Jako, że jechałem w dość mocnym deszczu nie chciałem aby rekacja na gaz była wyczulona. Jezdnia nie była równa więc ustawianie zawiedzenia na comfort byłoby idealne aby nie skakać po dołkach. W dwusprzęgłowych skrzyniach zazwyczaj operuje manetkami. Jako, że w M2 mamy całkiem znośną skrzynię chciłbym aby pracowała najszybciej jak potrafi albo chociaż bardzo szybko. Tak więc szukam ustawień, szukam i ZONK. Mam tylko 3 tryby + trakcja. Serio?? w BMW M? W 2018 roku? Mogę wejść w Sport i ustawić czy chcę sportowy ustawienia nazwozia i/lub podwozia ale nie mam indywidualnych ustawień. Skrzynia? uzależniona od jednego z 3 trybów... Wydech? zależy w jakim trybi jedziesz. Co to oznacza? Mogłem ustawić SPORT - sztywną pracę układu kierowniczego ale oznaczało to jednocześnie skakanie po nierównościach a skrzynia pracowała wolno. Sport+? Samchód strzela z wydechu, trakcja przechodzi w MDM... ehhh. Jazda na torze Tutaj niestety nie miałem okazji i nie chce oceniać. Chciałbym jednak zauważyć, że porównywanie czasów z innymi autami na jakimkolwiek torze to marketing. Podejrzewam, że 90% właścicieli M2 czy osób na tym forum nigdy na torze nie przekroczyła 90% możliości auta którym jechało. Jakie więc mają znaczenie te liczby? Aby mieć dobry argument na formu lub w rozmowie z klumplami? Możliwe. Niech każdy oceni to sam. Samochód na torze bardzo mocno się zużywa. Opony, hamulce, płyny nie mówiąc o silniku czy skrzyni które cały czas pracują bardzo wysilone. Tutaj można by jeszcze zbadać jak N55 jest wytrzymały w takich warunkach :) Dlatego każda osoba która chce jeździć po torze regularnie buduje samochód właśnie do tego celu. Pojedyncze jednego wyśrubowanego do maximum okrążenia w zielonym piekle to jedno ale przejechanie całego dnia jakmkolwiek torze to drugie. Auto należy oceniać w warunkach jakich będzie używane. Cena W ofercie BMW brakowało takiego auta jak M2. Tańszego i bardziej przystępnego niż M3/M4. Które będzie skierowane do osób które zawsze marzyły o posiadaniu M niezależnie od wieku. Które da więcej niż cywilne wersje. W stosunku do M3/M4 jest 100k tańsze ale moim zdaniem nie powinniśmy porównywać kwoty a procent. Czyli M4 jest ok 30-40 procent droższe niż M2 ale czy jest 30-40% lepsze? Nie. W tej kasie lub bardzo podobniej mamy RS3/A45/Caymana. RS3 i A45 to zupełnie inne doświadczenia z jazdy (charakterystyka aut przednionapędowych). Cayman tak jak wspomniałem wcześniej to zupełnie inny typ emocji z jady a to moim zdaniem w zakupie auta jest najwazniejsze. Dlatego ludzie kupuja 991 GT3/GT3RS mimo tego Turbo/Turbo S jest szybsze. W pewien sposób M2 nie ma więc konkurencji. Jedynym minusem jest popularność. M2 w Warszawie niestey widuję bardzo często. Oznacza to tyle, że bardzo szybko straci na wartości i nie będzie unikalne. Podsumowując Nie oczekiwałem od M2 wiele więcej ale mówienie o nim jak o najlepszym M jest zdecydowanie przesadzone. Mimo, że byłem bliski zakupu nie zdecyduję się na niego teraz. Poczekam jeszcze chwilkę na M2 Competition (widziałem, że ktoś na forum je wypożycza) z S55, jeszcze lepszym zawieszeniem, większą ilością ustawień, czyli wszystkim tym czago brakuje w obecnym M2 i wtedy podejmę decyzję. Jeśli różnica nie będzie zadowalająca najbliższym memu sercu wyborem będzie M3 E92 :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.