Samochód zastrajkował. Całe szczęście pod domem a nie gdzieś na odludziu. Silnik to wspomniane wcześniej N42B20A. Podpiąłem komputer aby sprawdzic co jest nie tak i ku mojemu zaskoczeniu nie ma absolutnie żadnych błędów (Sprawdzałem interfejsem Auto-coma oraz inpa). Wszedłem w dane EWS i wynika z tego że kluczyk nadaje i jest zezwolenie na rozruch silnika. Odpaliłem wiec auto na pych i zaskoczyło niemal natychmiast. Po zgaszeniu dalej nie kreci. Sprawdziłem miernikiem kostkę stacyjki, klemę pirotechniczną oraz bezpiecznik rozrusznika w schowku. Wszystko jest ok. Samochód do tej pory jedził bez zastrzeżeń . Wróciłem wczoraj wieczorem do domu zgasiłem silnik i dziś rano już nie zakręcił. Stukałem w niego młotkiem poprzez metalowy pręt i to także nie pomogło. Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły? To możliwe żeby rozrusznik nagle się zaciął na amen. Miał ktoś taki problem w silniku N42. Zastanawiam się czy czegos nie pominąłem. Zdemontował bym rozrusznik ale znajduje się on pod kolektorem i wolę najpierw sprawdzić wszystko inne . Dodam też że po przekręceniu kluczyka kontrolki nie przygasają, akumulator jest naładowany, a sam rozrusznik nie daje żadnych o znaków życia . Jeśli ktos ma jakieś sugestie chętnie posłucham.