Cześć Pacjent: e60 N52b30 Opis problemu: Oddałem auto do mechanika na ogólne usuniecie wycieków w silniku, do wymiany poszła uszczelka podstawy filtra, druga uszczelka przy podstawie, uszczelka w kolektorach ssacych, uszczelka vanosu, uszczelka pokrywy zaworow. Silnik wczesniej byl mocno zapocony. Wyrazie pocil z pierwszego i drugiego cylidra kolektora dolotwego. Silnik po naprawie umyty chemia na blysk. Wysuszony i ogarniety. Pierwsza jazda, zagladniecie pod maske i zonk. Znow w miejscu pierwszego cylindra kolektora dolotwego (caly czas patrzac od pasa przedniego) poci. Diagnoza, urwana szpilka w glowicy. Urwana ponizej plaszczyzny ok 5mm, siedzi w bloku. Nie ma opcji jej odkrecic. Zapocenie wymyte ponownie, nastepnie jazda 100km w roznych zakresach obrotow, wolno szybko, pod czerwone itp. zero zapocen, kompletnie sucho, i na gorze w miejscu szpilki i na dole, przy laczeniu glowicy z blokiem (zreszta tam zawsze bylo sucho). Zdaje sie, ze po myciu musialo sie tam cos ostac, bylo niedomyte. Zdjęcia: ponizej grafika z neta, zaznaczam miejsce urwanej szpilki. Pytania: - czy z tego miejsca może pocic, jak mocno? - jest to szpilka na skraju glowicy, czy to az tak powazny problem? - jak wykrecic szpilke bez zwalania glowicy, jakies rady i pomysly? - mechanik zaproponowal obserwacje i normalna jazde poki co, słusznie? - gdyby pociło z otworu szpilki (na gorze), zakleic to jakims porzadnym klejem? Pomysl osob trzecich. - ogolnie jakies rady, spostrzeżenia? Proszę o pomoc, pozdrawiam PS. musialem zrobic drugie konto, bo zapomnialem hasła :P