Cześć, Przeszukałem forum, i nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Jeżeli taka jest, to proszę o informację, to się zamknie niepotrzebny temat. Mam problem z automatem. Przy zakupie samochodu wszystko było spoko, nie było żadnych objawów. Postanowiłem wymienić olej w skrzyni. Nie miałem informacji czy kiedykolwiek był wymieniany. Olej oryginalny ZF, miska z filtrem i przelotka. Przed wymiana oleju Pan w serwisie od razu na wejściu powiedział mi że skrzynia jest do remontu, i nie opłaca się wymieniać oleju, bo za miesiąc, dwa skrzynia padnie. Stwierdziłem że lepiej jeździć na świeżym oleju, niż takim, który przejechał X tys. kilometrów. Przewidywany koszt remontu przez ten serwis to min 5000 zł. Po wymianie, przy przyspieszaniu skrzynia strasznie zaczęła szarpać. Przy spokojnej jeździe z prędkością 80-100 czuć bardzo delikatne, czasami mało zauważalne szarpniecia. Przy prędkości 110 w górę tego już nie czuć. Przy jeździe z małą prędkością bez gazu (zwalnianie) faluja obroty. Oczywiście wszystko się dzieje, gdy olej w skrzyni się rozgrzeje. Jeżdżę już tak prawie rok i nic szczególnego się w tej kwestii nie zmienia, a pasowało by to w końcu jakoś zrobić. Wybieram się w wakacje za granicę, dlatego też mam pewne obawy, żebym gdzieś w szczerym polu się nie zatrzymał z rozsypana skrzynia. Zrobiłem tak już 30 000 km. Opłacalna jest wymiana tylko konwertera, czy lepszy będzie kapitalny remont skrzyni? Biegi przełącza bez problemu, nie trzeba czekać aż zmieni bieg zarówno do góry jak i w dół. Tryb manualny też działa bez problemu. Skrzynia ani razu nie weszła w tryb awaryjny. Zbiera się też dobrze. Skrzynia ZF 6hp19. Moja wiedza opiera się tylko i wyłącznie na tym co przeczytałem w internecie. A jest to moj pierwszy automat. :)