Witam wszystkich forumowiczów. Przedstawiam problem z moją bmw, a właściwie to mojej żony, z którą borykam się od roku. 1.6 122km n43 Samochód kupiony z Niemiec z zatartym silnikiem, silnik został wymieniony na kompletny z anglika. Auto posiadało delikatne wibracje na wolnych obrotach i przejeździlo dwa miesiące, po czym przytarł się drugi silnik. Montujący silnik skasowali za nowy rozrząd a wcale go nie wymienili, pokruszone ślizgi zapchaly pompę. W momencie przytacia drugiego silnika bmka trafiła pod moje skrzydła, bo zacząłem spotykać się z jej właścicielką, a teraz już żoną. W silniku przytarł się korbowód który został wymieniony, wał po szlifie, nowy rozrząd, wszystko poczyszczone i złożone do kupy. Silnik chodzi ale pojawiły się następujące objawy z którymi nie mogę sobie poradzić do dziś. Jedynka nie jedzie na niskich obrotach, dostaje szczała mocy koło 4 tysięcy obrotów i ciągnie jak szalona. Po podpieciu pod kompa brak błędów, po diagnostyce inpą coś z vanosami. Zwalilem rozrząd, rozebralem vanosy, żeby sprawdzić czy nie zatarte, wszystko chodzi, nastawniki olejowe w głowicy podmienione wraz z czujnikami wałków, nowe świece i cewki, NOWE WTRYSKIWACZE, a to gówno dalej nie chce chodzić. Posprawdzane ciśnienia oleju sprężania i tylko mojej jest poza normom bo nie mam już pomysłów na ten samochód. Zaprowadziłem ją do elektronika na przeprogramowanie sterownika i wszelkie próby elektroniczne i dalej nic. Ma ktoś jakieś pomysły lub sugestie?