Skocz do zawartości

Martini00

Zarejestrowani
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    Nie powiem

Osiągnięcia Martini00

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. 110km zrobione na razie jest okej,oleju dolaliśmy z 100 ml aby był stan dyfer prawie bez luzów normalnie sie zachowuje mam nadzieję że pojeździ jak najdłużej dyfer z bety z niemiec niby miała nalatane 204 km tys
  2. Dzisiaj montujemy naatepny dyfer kupiony w różankach wszystkie poduszki pod dyfrem zostały wymienione podpora wału jak i lącznik stabilizatora wału, mam nadzieję że ten pojeździ wieczorem zdam relacje
  3. Że pierwszy się posypał to mnie nie dziwi w końcu takie rzeczy się zużywają ale że ten drugi to trochę mnie zmartwiło że coś jest nie tak,ale może faktycznie taki pech, w poniedziałek pójdzie dokładny przegląd podwozia jakby jeszcze były jakieś porady o których częściach nie warto zapomnieć to byłbym wdzięczny No i dziękuję za udzielenie się w temacie ;)
  4. Drugi dyfer już ściągnięty jednak tym razem w środku sie popsuł w poniedziałek auto wjedzie na podnośnik i bedziemy patrzeć dokładnie co może być do wymiany no i teraz szukać następnego mostu Ed. jeszcze takie pytanie orientuje się ktoś ile wynosi regeneracja dyfra i na czym ona dokładnie polega?
  5. Tak,są okej może jest coś jeszcze na co zwrócić uwagę zanim założę następny dyfer?
  6. Witam wszystkich szukałem podobnego tematu,lecz nie mogłem znaleźć więc zakładam ten jestem po wymianie drugiego dyferencjału który padł po 25 km. Zacznę może od opisu pierwszego który wcześniej od nowości latał bez problemu miał lekkie luzy i wszystko było dobrze,dopóki nie zaczął szumieć gdzieś w granicach 2500-3000 obrotów i prędkości 70-100 oraz gdy lekko dodawałem gazu aż z tym szumieniem pojeździł 60 km po czym nagle dyfer się posypał i zablokował koła,po tym można było sie toczyć ale co kilka metrów było słychać jak wszystko w środku się mieli. Znaleźliśmy inną używke z mniejszym luzem bez żadnych zacieków z olejem w środku więc myśleliśmy że ten troche pojeździ lecz po mieście zdążyłem zrobić 20 km i nic nie pokojącego się nie działo gdzie nie przekraczałem 60 km/h tylko zdażyłem wyjechać za miasto z prędkością 90km i po 2 km zaczęło sie te same szumienie co w poprzednim dyfrze i po nastepnych 2km następny dyfer padł. W pierwszym padło łożysko wałka atakującego w tym jeszcze nie patrzeliśmy ale domyślamy się że to samo. Więc nasuwa się pytanie czy jest możliwe aby jakaś inna część miała wpływ na to że obydwa dyfry się posypały czy to jest zwykły zbieg okoliczności? Zaznaczę że obydwa mosty były z tym samym przełożeniem 3.38
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.