Witam forumowiczów. Od soboty mam problem z moja jedynką. Konkretnie wyglada to tak ze wracajac w sobote z strasy zjechałem na tankowanie. Po zalaniu auta proboje odpalic jednak z okolic rozrusznika dochodzi tylko dwukrotny dzwiek stuknicia. Pierwsze co pomysłalem ze szczotki sie skoczyły. Odpalilismy auto z popychu i wszystko gra. Jade dalej. Po okolo 150 km pojawiły mi sie 3 kontrolki (ABS, DSC, i chyba klocki) Wszystkie na zołto lecz po chwili ta od klockow zmiemnila sie na czerwony. Jechalem tak jeszcze ze dwa kilometry do parkingu i w tym czasie pojawiały sie rozne inne kontrolki jak i rownierz opadla wskazowka predkosci a od obrotow sie zawiesila. Po zjechaniu i na parking i zgaszeniu auta zauwazylem ze akumulator padl gdyz kontrolki jak i radio ledwo co swiecily a gdy chsialem wlaczyc swiatla go to home zaswiecily sietylko ringi. Reszte trasy auto pokonalo na lawecie a stukanie w rozruszniku pozostalo do dzis. Do dnia dzisiejszego sprawdzone zostaly nastepujace rzeczy. -akumulator (zamieniony, zmian brak) -rozrusznik (wymontowany dziala, zamontowany nie) -napiecie na rozruszniku spada do 3v przy probie odpalania i nic sie nie dzieje wiecej) Prosze o jakiekolwiek porady badz pomysly.