Witam kolegów. Mam podobny problem z bunia. Otoz Pewnego dnia gdy temperatura spadała coraz niżej od 15 stopni do 2 stopni samochód ciężej palił i nie chodzi tu o to ze łapał za którymś tam razem, tylko zawsze palił od strzała a wtedy zakręcił 3-4 razy i odpalał i za każdym razem coraz dłużej aż w końcu przestał odpalać. Diagnoza: cofało się paliwo z pompy. Zamówiłem na olx od pewnego pana co robił zaworki zwrotne do pomp vp44. Nie wiem jak to wytłumaczyć... bez jednej dziurki otóż oryginalny ma dodatkowa dziurkę która omija cały zaworek zwrotny i rzekomo nie spełnia wtedy swojej funkcji. Po wymianie tego zaworka było wszystko ok tzn samochód zaczął normalnie odpalać od strzała, ale po jakimś tyg zacząłem czuć ropę. Wiec z powrotem ściąganie osłon i okazało się ze z pod wtryskiwaczy a konkretnie z pod 1 wtrysku leci ropa. Zostały wymienione wszystkie podkładki, ale po tygodniu znowu poczułem zapach ropy.... i samochód znowu przestał odpalać po nocy. Okazało się ze było luźne zasilanie pompy VP44 ale samochód jak nie odpalał tak nie odpala tylko po dłuższym postoju.Gdy odpale bunie za pomocą plaka to później wszystko jest ok do czasu jak znów dłużej nie postoi. Mechanik poradził mi zęby postawić samochód na górce silnikiem do dołu. O dziwo odpaliła. I z tej całej historii chciałbym was koledzy prosić o pomoc. Czy vp44 do regeneracji czy jednak pompka paliwowa a może jakąś po prostu nieszczelność? Macie jakieś pomysły bo nie ukrywam ze sil już brakuje.