Cześć ekipa. Wiem, że wystarczy dobrze poszukać... Ale nie da rady, bo ze względu na pracę mam mały dostęp do internetu i ograniczenia czasowe. Pewnie nawet jacyś hejterzy się odezwą i mnie zrównają z płaszczyzną asfaltu ale co mi tam... Zaryzykuję... Muszę, bo kuźwa gdzie się obrócę tak inna szkoła... A więc: niedawno zakupiłem E39 525dA (163KM), rok 2001. Dopiero teraz zwróciłem baczniejszą uwagę na zawieszkę informującą o wymianie oleju. Kuźwa, na karteczce info o wlanym oleju: 10W40, marki nieznanej... Wcześniej tego nie zauważyłem i byłem przekonany że mam 5W30. Niby jest jakaś naklejeczka Castrol... Przebieg zapewne umowny, w obecnej chwili na wskaźniku 289 tys. , zużycie paliwa przyzwoite. Zatem podpowiedzcie, co najlepiej zrobić? Lać dalej 10W40, czy przejść na 5W, czy kurde wdupić stary olej po frytkach... ;) Tylko błagam, nie każcie mi robić jakichś koszmarnych operacji, bo nie mam na to czasu... A przynajmniej nie teraz, a olej ma 15.100 km przejechane. Po prostu liczę na rzeczową poradę co zrobić na szybko... Z góry dzięki. :)