Witam Forumowiczów i fanów tej pięknej marki jaką jest BMW :) Gdy przekręcam stacyjkę, wszystkie kontrolki świecą, po chwili gasną przekręcam kluczyk do oporu aby zastartował rozrusznik a on nic nie reaguje. Miałem go pakować na lawetę, więc trzeba było go trochę przepchać, przyhamowałem biegiem, więc autem trochę szarpnęło. Po chwili spróbowałem znowu odpalić i rozrusznik zastartował.Następnego dnia wszystko działało bez zarzutów. Kolejnego dnia sytuacja z rozrusznikiem się powtórzyła. Wymyśliłem, żeby poszarpać autem na biegu , ku mojemu zdziwieniu się udało, samochód odpalił. Gdy dojechałem do domu zgasiłem samochód i tuż po chwili przetestowałem czy odpala i niestety z marnym skutkiem, nie pomagało szarpanie ani nic. Mechanik mówił że trzeba zawieść auto do niego, jak jest nie sprawne, wtedy może komputerowo zdiagnozować usterkę, tylko problem z tym że sytuacja z lawetą może nie powtórzyć i auto odpali i wszystko na nic :) :) Co robić z tym?Czy to jest immobilaizer czy rozrusznik? i czy ktoś spotkał się z takim problemem? Pozdrawiam BMW 530D E39 Touring 2002 rok