No ladnie popsules :( ja tez popsulem przeczytajcie... Moja ostatnia wyprawa do Krakowa tez skonczyla sie nie najlepiej o maly wlos i by splonela betka :O mianowicie przy predkosci 200km/h prawdopodobnie obrucily sie panewki na poczatku przy zmianie biegow zaczynalo sie stukanie korbowodu i coraz bardziej i glosniej jak by ktos stukal mlotkiem w silnik nie mialem wyjscia stanalem u pierwszego lepszego mechanika niestety nie potrafili stwierdzic bez rozbierania co sie dzieje mysleli ze to zawor sluchajac silnika przez przystawiony drewniany trzonek od mlotka wiec pojechalem dalej, zaczelo juz tak stukac ze nie dalo sie wytrzymac tak jak by blagal zebym sie zatrzymal :| i stalo sie najgorsze silnik przy zredukowaniu zgasl :( wrzucilem 5 zapalil przejechal jeszcze kawalek bylo juz ciemno i tylko widzialem w lusterku jak cos zarzacego sie wystrzelilo spod samochodu :O odrazu na pobocze maska w gore a tam sie pali ogien :O udalo sie ugasic bo plomien byl nie wielki, silnik wytrzymal 350km na stukajacym korbowodzie do domu zostalo mi 100km niestety juz na lince :( W warsztacie po wyjeciu silnika okazalo sie ze w bloku jest dziura jak piesc nie bylo jednego tloka !! i spalil sie korbowod !! jaka tam musliala byc temperatura ze zapalil sie olej w misce.. Koszty jaki ponioslem 1500zl silniik 1.8i 96r niby 70tys przejechane :lol: 1100zl rozebranie starego i wyjecie, przelozenie osprzetu, wlozenie drugiego, nalanie plynu zimowego, wymiana oleju. i to koniec opowiesci :) Powiedzcie mi czy przeplacilem za robocizne. Pozdro