Witam wszystkich bardzo serdecznie, Mam bardzo nietypowy problem z N43B20 kombi, 2010r, 178 tys. km ori. A mianowicie, po odpaleniu auta obroty naturalnie są ponad 1 tys. jak już się zagrzeje spadają do 600. Gdy się rozpędzam i sięgną 3-3,5 tys. i puszczę gaz (nie wciskając sprzęgła) obroty skoczą +100-150 i dopiero zaczynają spadać. Gdy hamuję na sprzęgle i obroty z +2,5 tys. spadają do obrotów biegu jałowego, schodzą na 350-400 (i tu pojawiają się dwie opcje 1. obroty wracają na 600 czasami na 700. 2. silnik gaśnie.). Silnik czasami zachowuje się jakby miał 90 KM, zamiast rozpędzając się normalnie to robi to ospale. Jadąc na tempomacie czuć szarpanie jakby jeden cylinder co jakiś czas nie dostawał odpowiedniej dawki paliwa (czuć to tylko gdy przyśpiesza lub zwalnia by zachować prędkość). Przy rozpędzaniu co jakiś czas (raz na 3/4 tygodnie) czuć dziwne drgania, występują czterokrotnie i czuć jakby to każdy z cylindrów po kolei nie dostał paliwa, przerwy między 1 a 2 fazą drgań wynoszą ok. 1 sek. pomiędzy 2 a 3 fazą o połowę krócej, pomiędzy 3 a 4 już prawie jej nie ma, dodam tylko iż drgania z fotela kierowcy czuć jakby szły od strony pasażera do kierowcy. Wszystkie wyżej wymienione objawy nasilają się po opadach deszczu. Gdy jest sucho silnik prawie normalnie pracuje. Były wymienione wtryski i świece. Przy bardzo mocnych opadach wyrzuca rzadko check'a. Po podpięciu kompa poniższe błędy występują zawsze w tej samej kolejności i w odstępach ok 150 - 200 km: 2C7E - czujnik lambda przed katalizatorem 1, regulacja 29F4 - konwersja katalizatora 29E0 - regulacja składu mieszanki Po ignorowaniu błędów i jeździe z ponad miesiąc potrafi silnik wyłączyć jeden tłok a check zaczyna migać gdy zgaszę silnik i odpalę ponownie nawet na poboczu kontrolka się pali a silnik już pracuje normalnie. Po takiej sytuacji dochodzi błąd: 307D - synchronizacja cylindra poprzez sondę lambda / 29CE - cylinder 2 z wypadaniem zapłonów. Wszystkie błędy mają tryb "nieciągły". Opisałem chyba wszystkie objawy. Jak coś mi się przypomni to dopiszę.