Witam, Od jakiegoś miesiąca walczyłem z klimatyzacją (raz działała, raz nie, wentylator raz się załączał raz nie), w międzyczasie wyświetlał mi się kilka razy na dzień błąd od światła postojowego (ze względu na to, że działało światło olewałem temat). Nie mogłem dość do ładu z klimą (za pierwszym razem nabiłem ją w zwykłym serwisie klimy i działała dwa dni) w związku z czym wstawiłem auto do mocno reklamowanego warsztatu, wymieniono mi sprężarkę i chłodnicę (co mnie mocno zdziwiło...). Odebrałem wczoraj samochód i po godzinie znowu siadła klimatyzacja i wywalił mi błąd całej wiązki lewego reflektora, w związku z czym otworzyłem klapę i okazało się, że dwie wiązki z lewego reflektora mają kostki położone na nadkolu, przez co były całe zasyfione i zawilgocone. Wyczyściłem całość, przesunąłem kostki w suche miejsce i zniknął problem z komunikatem, jak również zaczęła działać klima. Kolejny dzień walki z klima - nie działa w ogóle. Co może być przyczyną takie stanu działania klimatyzacji? Po nabiciu działa dzień, dwa i kaplica. Wentylator nie kręci, tak jakby nie miał siły i klima nie działa... Podobno układ jest szczelny i nie ubywa czynnika. Spotkaliście się z czymś takim? Możecie polecić jakiś normalny warsztat w okolicy Wawy, który nie wymieni mi pół samochodu i naprawi klimę? pozdr. Cezar77