sirbobson

Dzwoniłem dzisiaj w srpawie tej sztuki: http://olx.pl/oferta/bmw-318i-bezwypadkowy-krajowy-p-wlasciciel-faktura-vat23-CID5-IDfdt65.html#ea73bfc938;promoted chciałem obejrzeć, bo akurat bylem przejazdem, ale niestety gość był w pracy. W rozmowie wydawał się wiarygodny. Tak jak w oposie, użytkuje podobno od nowości. Z tego co mówił auto sprawuje sie bez zarzutu, po za tym ze 2 razy padła cewka i wymieniał raz wtrysk. Musze skołować nr VIN. Co myślicie?

Witam serdecznie jako nowy użytkownik tego forum. I mam nadzieję, że zagoszczę tu na dłużej. Przejdę do rzeczy. Od pewnego czasu noszę się z zamiarem zmiany starego (20-letniego) już samochodu, na nowszy. Upodobałem sobie właśnie BMW E90. No i tak zaczęło się pogłębianie tematu, co kupić i za ile, aby nie żałować. Proszę na wstępie, nie uznajcie mnie za cebulaka :) Budżet jaki obrałem to 30-33 tys. zł max. Co do wymagań - chciałbym autko w benzynie z mniejszym silnikiem 318 i lub 320i, w manualnej skrzyni biegów. Rocznie robię około 10-13 tys. km, głównie dojeżdżając do pracy. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że pewnie napiszecie "w tych pieniądzach kupisz jedynie samochodowego trupa". Tylko czy na prawdę tak jest? Czy z rocznika 2006 nie można kupić rozsądnego egzemplarza który posłuży bez większych niespodzianek przez następne 6-8 lat? Nie mam wielkich wymagań co do wyposażenia. Przesiadam się ze zwykłego Golfa, więc pewnie i tak byłoby to niebo a ziemia. Kolejna kwestia, szukac w kraju, czy też sprowadzać. Kontaktowałem się z chłopakami ze strony auta-z-niemiec.com, mają dobre opinii, pomagają w znalezieniu i sprowadzeniu rozsądnego auta. Teraz kolejna kwestia. Jedno kupic, drugie to utrzymać. Czy koszty są na prawdę aż takie duże? W jakich granicach należy liczyć podstawowe utrzymanie takiego auta (bez paliwa i ubezpieczenia)? Czy można spokojnie zmieścić się w budżecie np. 2-3 tys. zł rocznie, a nie 10 tys.? Jestem zielony w marce BMW, ale wiem jedno: nie wrzucajmy wszystkich aut do jednego worka, że wszystkie 10 latki musza mieć po 300 tys. przebiegu i być zajechane. Widząc po samochodach mojego pracodawcy, wnioskuje, że mozna mieć auta dobrze utrzymane. Dwa przykłady: 6 letni citroen Berlingo - 80 tys. przebiegu, 2 letnia toyota corolla - uwaga... 7,5 tys. przebiegu. Nikt nie uwierzy, Na pewno bity, na pewno kręcony. Inna spraw, że okazało się, że Citroen wyszedł już "malowany ponownie" z salonu. Poniżej zarzucam kilka aut z alleee, co by na konkretnych przykładach podywagowac czy warto: http://otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-ID6ylB3z.html wyjątkowo większy silnik. http://otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-2-0pb-130km-sedan-gwarancja-ID6ylslh.html http://allegro.pl/piekne-bmw-320i-2-0-benzyna-150km-i6129268647.html http://otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-sprzedam-bmw-320-benzyna-skorzana-tapicerka-niski-przebieg-ID6yl5wZ.html http://allegro.pl/bmw-318i-silnik-2-0-130-km-przebieg-119-tys-i6111148429.html#thumb/5 To tyle. Pozdrawiam, i miłego dnia :)