Skocz do zawartości

Cotton

Zarejestrowani
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cotton

  1. Stary, dawno nie widziałem tak biednej wersji E92. Zapłacić 50 klocków za auto, które nawet uchwytów na kubki nie ma? Słabe radio "business", brak czujników cofania (jeżeli chcesz tym autem w mieście jeździć to zapomnij), Co więcej, przynajmniej w mojej sztuce na tylnej klapie pod kratką rejestracji była oryginalna naklejka z Nr VIN - ten jej nie ma. Zresztą widać, że grzebane było coś z tyłem, bo na zdjęciu bagażnika brakuje zaślepki śruby mocowania plastikowej listwy chroniącej otwór na dole. A z doświadczenia wiem, że to strasznie trzeba się natrudzić, żeby zdemontować, więc samo nie odpadło... Ja bym nie kupił. [EDIT] Co więcej, wydaje mi się, że lusterka z polifta, zderzak przedni przedlift Co do wcześniejszego pytania o wersje 328xi i auta z USA. - niedawno sprzedałem swoje auto (wersja sulev). Ogólnie nie mogę złego słowa powiedzieć o tym modelu, poza faktem, że ciężko potem sprzedać bo właśnie "z USA". Przez 10 lat użytkowania przeze mnie i poprzedniego właściciela poza eksploatacją, to padła elektryczna pompa wody akurat przy 160 tys km, czyli klasyk w tym modelu no i zaczynały się wycieki spod pokrywy zaworów i podstawy filtra oleju. Warto jednak szukać aut sprowadzonych jako mienie przesiedleńcze, przez osoby, które tam go użytkowały, ale takich aut jest mało. Reszta to praktycznie wszystkie handlarskie powypadkowe. Więc zgodzę się, że może nie 99%, ale 95% z USA to po niezłym wypadku.
  2. Częsty temat w autach z USA - nie ma zamontowanego włącznika tylnych przeciwmgielnych (bez tego oficjalnie nie powinieneś przejść przeglądu)
  3. Ciekawy projekt. Ile orientacyjnie kosztowały Cię części? Masz już może zdjęcia przed-po?
  4. Nie wiem czy pomoże, ale u brata w E91 bardzo podobne objawy były po zmianie na letnie 18ki. Co się okazało, za słabo mu dokręcili koła...
  5. Sam mam E92 328xi z USA i mogę potwierdzić powyższe - mam silnik N51 i jestem mega zadowolony. Można trafić spoko auto bezwypadkowe ze Stanów ale realnie wg mnie tylko w dwóch przypadkach: 1) sprowadzone jako mienie przesiedleńcze przez osobę prywatną, która tam jeździła tym autem i przeniosła się do PL (tak jak w moim przypadku), 2) sprowadzone w czasach kiedy kurs USD/PLN był w okolicach 2 zł. Fakt, że ciężej później sprzedać (o czym sam się przekonałem), ale wraz z wiekiem takiego auta i spadkiem jego ceny jest to coraz mniej istotna kwestia.
  6. lukaszlukasz980 - nie wiem po co ten pośpiech, E90-ek jest cała masa. Co więcej to auto jest na sprzedaż od stycznia, więc raczej jak mu jutro nie dasz znać, to nikt Ci go nie sprzątnie spod nosa. Do tego ten egzemplarz wg mnie nie jest w ogóle atrakcyjny jak na tę cenę (klima manual, materiałowe fotele, zwykłe lampy... jedyne co ma "extra" to podgrzewanie foteli). Po ogłoszeniu i foto wnioskuję, że jest od handlarza - więc przebieg śmierdzi jak na 13 letnie auto - i nie był rejestrowany w PL - pytałeś czy opłacony? Co więcej, wg VIN nie ma tempomatu, a wajcha na foto jest - to możliwe? Podsumowując (bardzo subiektywnie), ja bym tego nie brał nawet za niższą cenę.
  7. Cena jak za ten silnik, skrzynię, napęd i wyposażenie jest moim zdaniem zbyt wysoka. Podejrzane, że sprzedaje tak szybko. Oceniając po zdjęciach to niezbyt mi się podoba zdrapana guma na plastiku kierownicy. Co więcej, zdjęcie pod kątem, ale sprawdziłbym dobrze lakier, bo maska wydaje się, że odstaje bardziej po jednej stronie. No i ciekawe mocowanie przedniej blachy :cool2: W ogóle cholernie nie lubię takiego stylu pisania ogłoszeń, np. "pierwszy właściciel"... w polsce, "Ubezpieczenie ważne do listopada 2018r. (w tym ubezpieczenie od kradzieży, kasacji auta i NNW z AC mini)." - OK, tylko na nabywcę przechodzi OC, "podświetlanie klamek i tablicy rejestracyjnej" - no to drugie to chyba wymóg w PL? " ten egzemplarz jest kolekcjonerskim" - ??? No i jak już kolega zwrócił uwagę tekst o kredytowaniu... Anegdotycznie dodam, że dzisiaj w Warszawie kierowca tego samochodu o mało nie przejechał mnie i żony na pasach mając na oko grubo ponad 100 w zabudowanym (doskonale zapamiętałem te naklejki z tylnego zderzaka). Powodzenia!
  8. W przypadku nr 2 ja bym sceptycznie podszedł do 1) przebiegu widząc parrota i dokładaną navi. 2) bezwypadkowości, np. przedni zderzak ma białe odpryski - mógł być malowany. do sprawdzenia również tylna klapa - pod plastikowym mocowaniem nie widać śladu naklejki z VIN (przynajmniej u mnie jest w tym miejscu widoczna).
  9. Przykładowy pakiet startowy: - idzie wiosna - kup nowe opony (400-600 za sztukę?) - niestety nawet mimo deklaracji niedawnej wymiany oleju i filtrów, to bym od razu wymienił komplet (~300-400 zł) - w najbliższym czasie być może coś się odezwie w zawieszeniu, jakiś wahacz, amortyzatory... (~500-2500 zł) - potencjalne wycieki oleju / płynu chłodzącego / hamulcowego (ciężko szacować koszty, ale niestety w najgorszym przypadku idące w tysiące złotych) - świece? (~300 zł) - serwis klimy na wiosnę - jeżeli przebieg jest oryginalny, to jest np. ryzyko, że gdzieś niedługo padnie elektryczna pompa wody (~2 tys. zł) - skorodowane przewody hamulcowe? - jakieś wypalone żarówki, itp. - przykładów można mnożyć Ten egzemplarz po opłatach + podatek to pewnie pod 40k Cię wyniesie, a nie wiesz jakie niespodzianki mechaniczne jeszcze są w drodze. Bez historii serwisowej i dobrego sprawdzenia auta przed zakupem można sobie tylko gdybać. W ogóle zacznij od nr VIN.
  10. 10 km to nie zdąży się silnik rozgrzać. Tego poziomu spalanie jest normalne przy 3L w mieście na zimnym (zwłaszcza w korkach). Też mam R6, 3L, N51 i od kiedy żona dojeżdża kilka km w mieście do pracy w korkach to też sięga spalanie na komputerze do 18l.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.