Cześć, miło mi że mogę dołączyć do forumowiczów. To mój pierwszy post dlatego proszę o wyrozumiałość.Od 2 lat posiadam BMW 320D (150KM), nie miałem z nim większych problemów ale pojawiły się 2 rzeczy które mnie niepokoją. Pierwszy to sprawa że tak powiem dzisiejsza a druga rzecz dzieje się od dłuższego czasu. 1. Dziś wyruszyłem w trasę ponad 80 km. Ekspresówką miejscami miałem 170 km/h. Na miejscu postanowiłem zajechać na myjnie bezdotykową mycie + wosk. Wracając do Warszawy włączyłem klime i zauważyłem że stojąc w korku spod maski wydobywa się dym-para, tak samo z nawiewów. Z duszą na ramieniu dojechałem do domu i badałem skąd on sie wydobywa, ku mojemu zdziwieniu na silniku była jeszcze woda. Czy to możliwe że woda z woskiem mogła się gdzieś dostać i parować tak długo? Temperatura silnika w normie, nie zauważyłem jakichkolwiek wycieków oleju. Dym wydobywał się jakby z podszybia, z tyłu silnika. Czy może to być jakaś grubsza usterka? Szczerze mówiąc boje się gdziekolwiek nim teraz ruszyć 2. Na wolnych obrotach słysze jakby drgania plastiku, nie stukanie tylko taki terkot. Jak dosłownie musnę pedał gazu o jakieś 50 obr/min. Dragania ustają. Co to może być? Czy to oznaka końca dwumasy? Proszę o jakieś porady, Z góry wielkie dzięki. Pozdrawiam