Przekrecam kluczyk jak to zawsze robie w celu zeby jechac do pracy -] Rozrusznik mi chelcze i chelcze i chelcze , to ja szybko wylaczam, przekrecam znowu i jest tylko cykniecie, jak przytrzymuje to jest cyk.. i cyk i cyk ... Auto sie nie odpala. Prosze poradzcie ! Sugerowal bym i slepo wiezyl ze to akumulator lekko sie rozladowal, ale tak nagle ? Sprawdzlaem z tylu go mam w bagazniku, tam jest takie jak by okienko w ktore mozna spojzec i zobaczyc kolor, jest zielony, co oznacza ze jest OK. Przynajmniej na akumulatorze tak jest napisane. Bezpieczniki w baganizku i pod maska sprawdzlaem, wszyskie wydaja sie byc nie tkniete przez destruktywna sile przeplywajacego pradu !@ O przepraszam, jescze dane personalne, V8 740i 2001 I jescze jedno, od czasu kiedy go kupilem, czyli jakies 12 tysiecy mil temu, Czasami przy odpalaniu , sczegolnie po nocy, jak chelcze ze dwa razy rozrusznikiem i dochodzi do momentu uruchomienia silnika i stopu " cheltania " te cheltanie przeobraza sie w dzwiek ktory rani me serce, mianowicie, dzwiek mozna opisac jak stado kamieni zamkniete w drewnianej puszce i potrzasniete ze dwa razy. Czy ktos mial podobnie?