Witam, widziałam już tematy podobne, lecz niestety żadna odpowiedź nie spełniła moich oczekiwań. :( Problem tyczy się błędu EML. Zacznę od początku.. W listopadzie ubiegłego roku jechałam wraz z chłopakiem w trasę, podczas której w czasie wykonania manewru wyprzedzania włączył się błąd EML i bumcia nagle straciła moc. Zatrzymaliśmy się na stacji, zgasilismy ją. Po odpaleniu znowu jezdzila jak ta lala. Spokój był do stycznia. W styczniu podczas nocnej jazdy znowu błąd wyskoczył, straciła moc, smierdzialo w środku, chodziła jakby silnik miała V8 lub lepiej. Tym razem zgaszenie i ponowne odpalenie nic nie dalo. Zostały wymienione świece, wtryski, wąż odmy, przepustnica, komputer od modelu E39 z silnikiem 2.8 lecz numery się zgadzaly. (nasz komputer silnika miał zalana jedna wtyczkę, nie wiadomo z jakich przyczyn) Zapewniano nas, że powinno być już dobrze. :? Niestety znów to samo. :mad2: Stwierdziliśmy, że trzeba ją przepalic. Po ciężkiej drodze przez miasto wieczorem, dojechaliśmy na zamiescia gdzie są górki. Pod górkę max 30/h na 1 biegu przy obrotach max 3000. Nagle jadąc z górki wbiła w obroty ponad 4000, bum i smigala dalej. Jeździ jakby była gdzieś zapchana. Podkreślam, że bawarka jest w automacie z +/-. Teraz pytania: Czy jest możliwe, że się gdzieś zapycha? Co może jeszcze być przyczyną tego? Czy może to być wina kompa od e39 z silnikiem 2.8 (możliwe, że od manualna)? Jeśli zapomniałam o czymś to dopiszę.. Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.