Witam! Jako że ostatnio sypnęło trochę śniegiem to trzeba było to wykorzystać :D Niestety przeceniłem trochę swoje możliwości i miałem bliskie spotkanie z krawężnikiem :mad2: Jako że było to po szkole to nie miałem możliwości zajrzeć co się stało. Widziałem tylko tyle, że tylne koło od kierowcy jest dość mocno skrzywione. Pojechałem do warsztatu, wzięli mi auto na podnośnik i wszystko było jasne. Wahacz poprzeczny do wymiany. Gościu mi powiedział, że mogę jechać do domu (ok 20 km) tylko powoli. I ślimaczyłem 40km/h do domu bo jak jechałem szybciej to coś trzeszczało. Jakieś 3 km przed domem wyłączyła mi się kontrola takcji i ASR. Jeszcze w ten sam dzień wymieniłem wahacz, bo okazało się że kolega akurat taki ma. Po wymianie widać, że koło jest jeszcze delikatnie krzywo względem drugiego , ale to kwestia ustawienia kąta. Niestety oprócz tego słychać w kole jeszcze jakieś tarcie przy prędkości ok 50km/h. Jak jadę trochę szybciej to ustaje. I tu pojawia się moje pytanie. Czy jak pojadę na geometrię to czy hałas ustanie? Czy to nie ma nic do rzeczy?