Mam do Was pytanie. Oglądałem niedawno samochód z września 2013 roku, wersja niemiecka, po VIN wszystko z wersja i wyposażeniem się zgadza, stan bez zarzutu. Samochód prywatnie zarejestrowany w Polsce w maju 2015 wg cepiku przy przebiegu 10k. Stan oleju wg miernika poziomu OK, nawet pokazuje poziom MAX, obecnie ma na liczniku 20k i od nowości nie był w chyba żadnym ASO, mimo że dwa lata gwarancji minęły i dwa lata między wymianami oleju również. Dzwoniłem do ASO i nie mają żadnych wpisów o tym aucie poza jednym, że jakiś inny chętny sprawdzał odczyt z kluczyków i jest tam sczytane 18k. To co mnie zastanawia, to że sprzedający ma różne niemieckie dokumenty, ale nie ma książki serwisowej, twierdzi, że jej nie dostał od niemieckiego właściciela, bo bmw wszystkie dane koduje w kluczkach. Co myśleć o takiej sytuacji?