Witajcie, ostatnio zauwazylem ze nawiew nie daje cieplego powietrza na postoju a jedynie cieple po dluzszej jezdzie, pierwsza rzecz zbiorniczek plynu, odkrecilem a tam pusto, zostawilem auto, biegiem na stacje i wlalem litr prestona przy odkreconym odpowietrzniku i na otwartym cieplym + wiatrak na pozycji 1, jak wydobyl sie z niego plyn zakrecilem i odpowietrznik i korek, odpalam auto z nadzieja ze sprawa zalatwiona czekam az sie nagrzeje do 90 stopni a tu cieplego powietrza nie ma i na dodatek zagotowal sie owy plyn w zbiorniczku, gorna rura ciepla dolna od chlodnicy do silnika zimna, pompa dziala bo leci strumyczek w zbiorniczku jak do daje gazu to mocniej, plyn ogolnie bardzo mętny + dalo sie zauwazyc cos w rodzaju "lanych klusek" lecz tylko na poczatku, odessalem kluski i ze 100ml plynu, nie wiem jaki powinien byc poziom bo wskaznik zablokowal mi sie na dnie zbiorniczka, stan oleju prawidlowy, kolor tez, na korku oleju śladowe ilosci nie bialego a zoltego nalotu zapewne za sprawa tego ze jezdze 10km dziennie albo wogole i czesto gasze i odpalam + mrozy (wersja optymistyczna w zwiazku z uszczelka glowicy), na chodzacym silniku plyn nie bąbelkuje. Aha wlasnie przed chwila bawilem sie jeszcze z tym plynem, i dziwnym trafem jak przelaczam na zime powietrze w klimie manualnej, obroty silnika maleja do okolo 500 ze telepie buda jak dam na cieple silnik chodzi równiutko - dziwne zjawisko. Dodac moge jeszcze to ze temperatura jest idealna, wskazowka stoi pionowo i nigdy nie przekroczyla tego pionu w kierunku czerwonego zakresu. Na zdrowy rozum, to termostat, ale skoro termostat nie daje plynu z chlodnicy to dlaczego na malym obiegu nie grzeje nagrzewnica, zapchana czy co? Nie wiem co teraz zrobic autem wole nie jezdzic, za tydzien mialem jechac w trase do domu i ferie chyba przesiedze w Poznaniu. Pozdrawiam