Adam8282

Ja na jalowym mam tyle co zadane tj 650obr/min i poki co nic sie nie zapala ale.. czujnik jest na 0.5 bara a u mnie cisnienie na jalowym bylo nieco ponizej 0.5bara. Mysle ze przy ruszaniu obroty Ci moga spasc na sekunde gora dwie a komputer powinien zareagowac pozniej na sygnal z czujnika przez co na logike wyklucza sie zapalanie "kontrolki" przy chwilowym spadku. Nie wiem... ciezki temat widze ale jak wszystko powymieniales i dalej jest [BAD] to co robic???

Dobrze wiec odebralem auto.. Kolego Luki55 panewka chyba bardziej slyszalna bylaby od spodu silnika a nie tuz pod pokrywa zaworow mowiac po mojemu ale faktem jest ze pewnie jestes bardziej doswiadczony wiec nie bede sie spieral. Reasumujac, cisnienie oleju na biegu jalowym znajduje sie tuz na pograniczu 0.5Bara, wszystko sprawdzone jeszcze raz. Zostal ponownie zalany 5W40. Jest tylko jedno wytlumaczenie ktore brzmi dosc przekonywujaco. Mianowicie po odkreceniu korka oleju badz wyjeciu bagnetu obroty nieznacznie sie podnosza. Poniewaz silnik zostal uszczelniony obroty na biegu jalowym zapewne nieznacznie spadly w stosunku do wczesniejszych i stad spadek cisnienia. Mozliwe ze pompa juz jest dojechana a moze nawet i panewki ale problem wczesniej byl niewidoczny gdyz nieszczelny silnik utrzymywal nieznacznie podwyzszone obroty. Odkrecenie korka oleju podnosi je o 50obr/min. Zaledwie 20obr/min wystarcza aby pompa wytworzyla juz powyzej 0.6Bara. Wsiadam i jade do domu, poki co blad sie nie pojawia wiec cisnienie utrzymuje sie powyzej minimalnego. Za kilka tygodni zrzuca mi miske i zobaczymy co w trawie piszczy. Dziekuje wam za reakcje i bede informowal co dalej jak juz rusze z tematem.

Poki co musze wyjechac z Polski bo utknalem... :/

Dzieki wielkie kolego, widze ze chlopaki sa z Utrechtu a ja mieszkam tuz pod Utrechtem. Na pewno tam zawitam i podziele sie wrazeniami.

Jezdzil na 0w50 o ile dobrze pamietam ale stuknalem miska w prog i zaczal gubic olej, nastepnie ten zawor po jakiejs gonitwie przez miasto i uslyszalem "zalej 10W40". Do momentu wstawienia 2 tygodbie temu do warsztatu bylo z silnikiem wszystko ok ( pominawszy oczywiscie wspomniany zawor)

W holandii w serwisie bmw? Akurat ja siedze w Nl.

Podobno opcja jest dostepna w serwisach, az chyba sie przejade i sprawdze..

Dokladnie tak, podstawe filtra demontowali. Ja nie mowie ze zawinili tylko wlasnie chodzi mi o pomoc w okresleniu prawdopodobienstw. Na ile realne jest ze przed wymiana oleju i filtra bylo lepiej niz po.. dla mnie to dosc nieprawdopodobne.. wczesniej mialbym juz jakies sygnaly ze cos sie dzieje zlego

Nikt specjalnie jakos nie diagnozowal, podjechalem na warsztat i ktos posluchawszy stwierdzil ze zawor. Jako ze stukal wylacznie kiedy faktycznie dostal sporego obciazenia a w normalnej temperaturze pracy przy normalnej eksploatacji bylo ok mechanik stwierdzil ze to loteria i nalezaloby wymienic wszystkie. Za kazdym razem po duzym obciazeniu stukal przez pewien czas po czym cichl i wszystko wracalo do normy. Klekot dobiegal faktycznie gdzies z wysokosci zaworow od strony pasazera.

Tego sie obawiam. Mam cala rozpiske ale zostala w samochodzie. Ogolnie silnik byl troche pozalewany wiec mieli go umyc i wymienic co trzeba. Z tego dzis powiedzial wymienili czujniki cisnienia i poziomu oleju, nie zdejmowali miski za to demontowali cala podstawe jakas.. nie jestem w temacie wiec nie wiem nawet jaka to podstawa.. myli wszystko, wymieniali pokrywe zaworow bo byla peknieta i tez z niej lecialo. Filtr podobno z jakims oringiem ale jaki w tej chwili Ci nie powiem. Olej zalany 10w40 edge bo jakis czas temu przy duzym obciazeniu ktorys zawor bylo slychac. Zalanie polsyntetykiem mialo rozwiazac problem klepiacego zaworu. Wymieniana byla tez odma. To byloby na tyle z silnikiem. Wczoraj odpalali go nawet juz bez filtra i tez slabe cisnienie.. nie mam pojecia czy byl czyms plukany ale na bagnecie olej byl po wimianie i ujechaniu tych 10km krysztal.. zakladam ze go plukali..

To kolejny temat który chciałbym poruszyć.. Otóż zasłyszałem ostatnio że ASO BMW w ostatnim czasie wprowadziło w życie jakąś innowację w postaci czyszczenia dolotu drobinkami łupin orzecha włoskiego. Podpinają się podobno gdzieś bezinwazyjnie i "piaskują" owym orzechem dolot zwiekszając a właściwie przywracając pierwotny jego przekrój odzyskując min moc silnika. Nowinkę usłyszałem hamując swoje auto celem sprawdzenia mocy.. M54B30 (231KM) pojechało mi 197KM. Czy ktoś coś wie na ten temat, czy też to jakaś bajka z palca wyssana??

Dzieki za reakcje. Tak, jest na pograniczu.. zdejmowali jakas podstawe (chyba pompy) i tam sa rzekomo jakies dwa zawory. Przypuszczaja ze tam moglo sie cos dostac kiedy to myli. W kazdym razie wczesniej nie bylo problemu.

Ktos pomoze?? Czy to mozliwe ze na przepracowanym oleju i brudnym filtrze cisnienie bylo a po wymianie cisnienia nie ma??

Witam Forumowiczów. Mój problem jest dość dziwny. Otoż wstawiłem auto na wymiane uszczelnień silnika (uszczelka miski, pokrywy zaworów itp) również sama pokrywa została wymieniona gdyż była pęknięta. Wczoraj odebrałem auto i ujechałem 15km.. po czym zaświecił się błąd zbyt niskiego ciśnienia oleju. Na starym oleju i filtrze nie bylo problemu. Jestem w posiadaniu tego auta odponad 1.5 roku wiec wymienialem juz olej 2 razy i nie ma mowy o tym ze był zalany jakim "doktorkiem". Wstawilem auto ponownie do warsztatu ale chlopaki nie moga zlokalizować problemu. Sprawdzili rzekomo czujniki ktore zostały wymienione. Mam obawe że go czymś płukali i przytarli pompę albo jakis syf ktory przeoczyli przytkał smog. Nie wiem co mam robić bo ich wstępna opinia jest taka źe wygląda to na słabą pompę lub wytarte panewki, lecz jak to możliwe że przed naprawą nie było nigdy problemu. Prosze o pomoc przy określeniu ewentualnych możliwości. Sam nie wiem już co im powiedzieć, myśle że coś poszło im nie tak w trakcie naprawy..