Cześć, tj w temacie, dzieją się rzeczy niestworzone. Ale od początku.
Najpierw padło otwieranie z kluczyka, próbowałem zakodować i wymienić bateryjkę(tak, wiem, że sama się ładuje), ale bateria miała dobry woltarz i nic to nie dało, wiec na jakiś czas olałem. Potem zauważyłem, że co jakiś czas prawe lusterko schodzi na maxa w dół, po zmianie wybieraka luterka na prawe, wracało do normy, następnie radio zaczęło się przywracać do fabryki co któreśset odpalenie. Jakiś czas temu na dwa dni nawiew postanowił nie działać po czym sam wrócil do normy i jest okej od około miesiąca. No i teraz to się zaczęło. Najpierw błędy tylnych postojowych, zużycie kloców (są grube i czujniki ok), świeci się poduszka, same zapalają się stopy i nie gasną oraz światła w środku, brak wspomagania, ale to wszystko dzieje się co drugie/piąte odpalenie, czasem wszystko jest okej. Dodatkowa informacja: przy otwarciu lusterek, tych nad głową, gaśnie poduszka i czasem wszystkie problemy znikają. Znajomy mechanik brzdąkał coś od modułach can i przetartych kablach, ale potem stwierdził, że to na pewno moduł komfortu i mam wymienić, najlepiej na ten sam nr co mam, żeby nie kodować.
Wszystkie bezpieczniki ok, ładowanie 14.2V, aku okej, błędy w inpie w lcm(moduł komfortu): 40 thermischer oelsensor defekt, a tak po za tym brak większych błedów, czy na silniku, czy reszcie
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem.
Jaka jest wasza opinia? Moduł znalazłem za 90zł, schowek mam rozebrany i mógłbym podmienić.