
bartekkbmw
Zarejestrowani-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez bartekkbmw
-
Odgrzeje kotleta ale dawno tu nie byłem, powodem był czujnik wąłu ktory tak szwankował a po jakims tam czasie unieruchomił całkowicie auto
-
na prawde w wielu beemkach to sprawdzalem i m52 owszem reaguje ale m50 jeszcze zadne nie zgaslo czy przyfalowalo mi po odkreceniu korka , 3 lata jezdzilem 2.0 ktore bylo w nienagannym stanie i wogole nawet nie drgnela po odkreceniu w tej teraz tez brak zmian jakich kolwiek ale jak odczepie z kolanka waz idacy od pokrywy zaworow to auto chodzi rowno ,czemu tak? ostatnio chodzi troche lepiej raczej na lpg glownie faluje teraz co jest do zrozumienia jeszcze dla mnie ale uspokaja sie po odlaczeniu tego weza - waz od pokrywy zaworow obok czujnika walka idacy do gumy przeplywomierza
-
z tego co patrzyłem to żadne m50 nie reaguje na odkręcenie korka oleju, co innego m52. przedtem miałem 2.0 z vanosem ale też m50 i chodziła idealnie zawsze a jak odkręcałem korek to nie było reakcji żadnej więc chyba jednak nie do końca ? oczywiście moge sie mylić moze ktoś jeszcze coś doda od siebie, nie rozumiem o co chodzi z tym podciśnieniem ?
-
dzis rano znow dlugo krecila dopiero jak dodalem gazu to odpala i bardzo czuc jakby nie przepalona benzyne , strasznie mnie to wkur... w auto wlozylem sporo czasu i kasy wlasnie w techniczne sprawy a tu te falowanie stajesz na swiatlach a ona chodzi jak zdezelowany sztrucel z lpg 2 generacji no masakra
-
tak swapowana pol roku temu silnik ogolnie idealny stan, zero wyciekow chodzi cichutko itp kompresja tez jak nalezy po 14,5 , swiece nowe wrzucilem i fajki podmienialem takze sa git jedynie cewki zostaly jak je sprawdzic ? procz metody z odlaczaniem
-
tak jak nia jezdze pol roku uslyszalem tez pare razy jakby strzal w kolektor ostatnio nie ale zdazylo sie i to przy jezdzie na benzynie
-
tylko przekaznik grzalki sondy, ktory wymienilem sama sonda byla wymieniana niedawno na nowa bosch, a tak mysle czujnik wałka ? ogolnie auto raczej ma moc nie ma muła chyba ze nie odczuwalna strata jest ale nie sadze chodzi o nierowna prace glownie i auto na niskich obrotach przedzial do 2000 jakby nierowno chodzilo a po gwaltownym dodaniu gazu i puszczeniu obroty zamiast stanac na wlasciwych najpierw poskacza chwile i dopiero sie wyrownuja w przedziale 1-2 tys tez przy gwaltownym dodaniu gazu na luzie jakby miala chwile zawahania- przymulenia
-
stożek był przedtem, zwykłe badziewie ... założyłem puszke standardową niedawno dopiero
-
była podłączana pod komputer pokazało błąd przekaźnika sondy, który wymieniłem ale nic sie nie zmieniło, przepływki nie pokazało że coś nie tak z nią, dodam że auto dziwnie odpala na rano zimne kręci czasem dosyć długo a jak odpali to zawsze mocno czuć benzyne i tak troche jak by przez moment przerywała- nie chodziła na cylinder, spalanie gazu sie zgadza a benzyny dokładnie nie wiem ale możliwe ze jest troche za duże, falowanie zaczelo sie z dnia na dzień właściwie, przedtem był stożek teraz juz puszka ori, przez stożek mogła zawalić sie przepływka i robić takie cyrki?
-
sprawa wyglada tak ze auto czasami chodzi ok ale to tylko chwile powiedzmy, faluje niezaleznie czy jest ciepla czy zimna obojetnie czy benzyna czy gaz (sekwencja kme), wymienialem juz sonde na nowa bosch przekaznik sondy, gume przeplywki wraz z wezami prowadzacymi do niej, uszczelnialem kolektor, swiece nowe ngk, alternator, krokowy czyscilem i nic! co ciekawe jak odczepie waz idacy do gumy przeplywki z pokrywy zaworow auto zaczyna chodzic dobrze, weze szczelne i drozne - sprawdzalem, co to moze byc bo trace juz pomysly i checi
-
Pacjent to e36 2.5 bez vanosa po podłączeniu pod komputer pokazuje błąd przekaźnika podgrzewania sondy, auto jeździ niby dobrze ale faluje na wolnych obrotach i jakby trochę za dużo paliła, sonda świeżo wymieniona ori bosch , przez ten przekaźnik sonda nie działa wogóle i pokazuje cały czas wartość 0.00?
-
apropo kompa , jaki musiał bym miec sprzet i program zeby diagnozowac skutecznie taki silnik? możliwe rzeczywiście z tym gazem nie pomyslałem o takiej opcji. Oczywiście sekwencja nie wiem czy to ma znaczenie w tym przypadku
-
czujnik temperatury ten w kolektorze od spodu? czy jaki masz na myśli? i co masz na myśli ze lpg moze cos miec wspolnego z tym , coś uszkodzone czy jak? przedtem normalnie paliła nie zwróciłem uwagi nawet kiedy to sie zaczeło chyba działo sie to stopniowo ze coraz dluzej krecila i teraz juz naprawde trzeba ja pokrecic troche zeby załapała i łapie powoli powoli i odpala dopiero, z kolei na ciepłym normalnie na strzał
-
silnik wymieniony w czerwcu był i lata jak trzeba :) stary ten co klepał miał zmasakrowane zawory
-
wiatam, mam e36 2.5 bez vanosa zaczeła na rano kiepsko odpalać tzn przeważnie za drugim lub po długim przekręceniu stacyjki za pierwszym i tak jakby miała mało paliwa sie zachowuje na ciepłym raczej normalnie odpala, jeździ ogólnie też dobrze i na zimnym i ciepłym ALE na lpg zaczyna falować jak postoi na wolnych obrotach ok 10sekund jak ją przegazuje to na chwile znowu jest ok i po kilku sekundach to samo, cóż to może być? sprawdzałem dolot - szczelny, swiece- nowe, czujnik wału niedawno wymieniany na oryginał bosch, sonda nowa również bosch pompa paliwa dawała by takie objawy z tym odpalanie, a pozatym było by ok? albo np cewki?
-
to znaczy ze ten skoro ma 11 to szału nie robi... mało tych silnikow chyba ze jakies niewiadome nie sprawdzone itp.. a jak bym wsadził b25 z vanosem? pasują czujniki wtyczki itp? czy wszystko jest inne?
-
dobra jest silnik spisany jest już na złom albo czesci, jezdzi bo jezdzi zeby mi d-pe wozić z punktu a do b i szukam innego, znalazłem jeden i sprzedawca mowi ze mierzył kompresje i wynosi okolo 11, co to znaczy? ile powinno być? ile miały nowe m50b25?
-
dokładnie kolego , wiem jak to działa ale wkurza mnie to bo dobra niech zarobią ale no muszą coś w zamian zrobić a na prawde jest taka katastrofa w mojej okolicy że nie da sie tego opisać gdybym ich ponagrywał co mówią, jak robią coś to byłby niezły kabaret nie jeden by sie ze śmiechu posikał podejrzewam nie ma kogoś może w okolicy kto zna temat i jest w stanie pomóc zdiagnozować dokładnie o co chodzi? nasłuchiwałem to ewidentnie od strony kolektora ssącego ida stuki nie od strony wydechu , jak by na dwóch cylindrach może 3 nie wiem, jest sens wymieniac te co trzeba? idzie stwierdzić po wyjeciu ich które pojezdzą jeszcze i są dobre a które szrot?
-
no tyle to się domyśliłem po jego wypowiedzi jak stwierdil ze mineralny wlać, a niestety jest to jeden z najbardziej "ogarniętych" w okolicy, rezygnuje całkowicie z mechaników bo to szuszfole zwykłe które patrzą aby skasować, popychacze w super cenie mogą załatwić po rabacie a się okazuje ze ja sam w internecie mogę mieć to samo i to taniej o 8 zł na szt... hahah szkoda gadać amatorka wszędzie gdzie nie pojade a szkoda mi takiego silnika .. przez sonde nie będzie mocy? pali dobrze na ciepłym itp. na zimnym również tylko o moc mi chodzi, czy to może mieć związek z popychaczami?
-
co może być przyczyną takiego muła? auto pali normalnie itp ale jak doda sie gazu to prawie nie jedzie i przy około 2,5-3 tyś jakby dostawał mocy na chwile i zaraz znowu kompletny muł, albo start z jedynki idzie przerzucam na dwójke piskną koła i zaraz kompletny muł jak by miała z 100km albo mniej
-
nie wiem co zrobić z tym fantem silnik jak by miał moc to ok ale skoro nie ma właśnie.. wymienialem świece przywróciłem do porzadku węże różne bo były nieszczelne i nic.. na kompie niby nic nie pokazuje tylko sonde ale mechanik twierdził że jak mam lpg to norma.. to prawda? lpg sekwencja oczywiście
-
aha no i dowiedziałem sie ze to badziewie jeździło na mineralnym przez ostatnie kilka miesięcy niby nie dużo ale było, a ja wlałem półsyntetyk.. silnik innych dźwięków nie wydaje niż te popychaze ale jest zamulony dość mocno i nie wiem czy to przez tandetny stożek czy wydech na jednej rurze jakby od is-a albo czegoś..
-
jeżeli jest nie takie jak trzeba to co to oznacza?
-
Dzięki za filmik. Więc rozumiem że objawy które opisałem to typowy koniec popychaczy tak? Nie chciał bym ich nie potrzebnie wymieniać, a dziwi mnie to że czasem nie słychac kompletnie nic nawet przy odpalaniu na zimnym, a czasem chwile po odpaleniu zaczynają się odzywać cicho i aż się nie rozgrzeje cykają, potem znowu cisza i jak gorący silnik przeważnie walą konkretnie już chociaż czasem też jest cisza kompletna.. Jaki olej wlać na nowych popychaczach ? Nadal ten sam rozumiem? I
-
witam chciał bym się dowiedzieć od bardziej zaawansowanych beemkowiczów jakie popychacze siedzą w m50b25 bez vanosa rok silnika nie jest mi dokładnie znany bo jest przerzucony od e34 ale skoro bez vanosa to chyba 1990-1991? pytam bo zacząłem szukać i znalazłem firmy INA lecz różnią się wysokością średnicą i oczywiście ceną bo najtańsze 21zł a najdroższe 70 wiec różnica kolosalna. W ogóle może ktoś się wypowie bo kupiłem ją było ok po drodze do domu stwierdiłem ze trochę oleju można by dolac - ok200ml kupiłem 10w40 wlałem i jazda dalej na autostradzie zatrzymujc się na bramce usłyszałem nie przyjemna orkiestrę z pod maski - cykanie stopniowo nasilające się aż zaczynało konkretnie walić , wymieniłem olej na valvolina 10w40 i po chwili silnik chodził idealnie kompletna cisza. Po przejechaniu 300-400 km zaczął znowu walić cykać itp nie zależnie od temperatury silnika ani stanu oleju co ciekawe chwile cyka a potem już nie za iles tam km znowu i przestaje czasem cały dzień wali a czasem w ogóle , jak ją porządnie przetargam to się ucisza..... Wymieniać popychacze czy o co tu chodzi? Wiem ze to dźwięk popychaczy bo w poprzedniej 320 miałem tez to ale zdecydowanie ciszej i tylko na rozgrzanym silniku. Niech się wypowie ktoś kto cos o tym wie bo mam dosyć pseudo mechaników którzy twierdzą ze trzab wlac mineralny..... I jak by ktoś mógł dać jakiś link gdzie będzie to w miare dobrze pokazane jak to robić bo wiem niby ale nie jestem zadnym super mistrzem wiec chciałbym się jak najwięcej dowiedzieć